waga szwankuje. Chyba się popsuła bo w sobotę wieczorem pokazała 58,3 a w niedzielę z samego rana 60 kg. Więc przez noc przytyłam prawie 2 kg? Super. Trzeba kupić nową wagę:) Ale nie o tym miało być. Chyba mam jakiś spadek formy przed @. Wczoraj podczas ćwiczeń prawie zemdlałam, a przecież nie pierwszy raz ćwiczę. Później podczas 2 serii dostałam zadyszki i kolki i nie miałam siły podnosić nóg nawet. Coś okropnego. Nie chcę robić przerwy, bo już przyzwyczaiłam się do tego, że dużo ćwiczę.
GMP1991
28 lutego 2013, 18:01może nie wagę ,a a batalię już siadają , moze je zmień bo waga raczej dobra :] a od ćwiczeń lepiej czasem tęz odpoczać :}
naja24
28 lutego 2013, 13:03Czasami trzeba troszkę odpuścić a jak się zbliża @ to często się taki spadek formy zdarza, a teraz jeszcze przeslenie się zaczyna więc organizm warjuje :)
Seeley
28 lutego 2013, 12:24Ja dzisiaj weszłam na wagę i było 60,9 hahahaha, a wczoraj 62,5 :D
Behemotkot
28 lutego 2013, 09:39Są takie wahania. Ja tez nie wiem od czego to zależy, w każdym razie najlepiej chyba ważyć się rano, przed jedzeniem. I myślę,że szkoda wagi, bo raczej jest dobra.:)