Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O ćwiczeniach słów kilka


Nie wiem czy pisałam o tym czy nie, ale moja ciąża przebiega bezproblemowo, nie mam prawie żadnych dolegliwości. Jedyne co mi dokucza to bolący kręgosłup. Dlatego też staram się żyć jak przed, czasami nawet zapominam, że jestem w ciąży i muszę trochę się stopować z różnymi czynnościami. Staram się żyć aktywnie. Oprócz normalnych codziennych czynności trochę ćwiczę. Nie są to jakieś spektakularne ćwiczenia po godzinie tylko delikatne 20 minutowe treningi dla kobiet w takim stanie. Głównie kładzie się tam nacisk na nogi biodra, brzuch też jest angażowany ale w o wiele mniejszym stopniu. Wczoraj ćwiczyłam tańce bardzo mi się podobało jak pani prowadziła. Mówiła na przykład pokaż mi swoje dziecko z boku, albo sprawdź czy możesz mi odpowiedzieć itd. Jeżeli któraś  z was ma jakieś doświadczenie z ćwiczeniami w ciąży chętnie poczytam:)

  • BedeWalczycDoKonca

    BedeWalczycDoKonca

    12 sierpnia 2014, 22:50

    Cieszę się, że Twoje samopoczucie jest wspaniałe ! ;) PS: czytałam Twój wpis z ogromnym uśmiechem na ustach- ot tak wieczorem poprawiłaś mi humor :) Dziękuje :*

  • mona26r1

    mona26r1

    8 sierpnia 2014, 17:49

    Miło słyszeć, że dobrze się czujesz :) oby tak było cały czas :)

  • fitness.poznan

    fitness.poznan

    8 sierpnia 2014, 08:32

    Ja ćwiczyłam w ciąży, ale głównie w domu, pragnacy pilates i inne (w moim pamiętniku mam linki), oczywiście wcześniej dostałam zgodę od gin. na ćwiczenia, byłam też na kilku zajęciach w mojej szkole rodzenia (w ramach kursu miałam możliwość skorzystania z nich 4x)

  • listopadowa.mamusia

    listopadowa.mamusia

    8 sierpnia 2014, 08:21

    Ja nie ćwiczę w ciąży wcale. A Ty uważaj bo to że teraz się czujesz dobrze, to nie znaczy, że tak pozostanie.

  • naja24

    naja24

    7 sierpnia 2014, 21:11

    W pierwszej ciąży do 6 miesiąca trenowałam karate strasznie przykro mi było jak musiałam przestać bo brzuch zaczął rosnąć, niestety kolejne dwie ciąże przeleżane bo zagrożone , a w czwartej robiłam co chciałam biegałam i zdarzało się że dachy zimą odśnieżałam z brzuchem pod nosem i super się czułam . Widzę że ty też super znosisz uroki stanu błogosławionego :) pozdrawiam