Cóż, ograniczałam dzisiaj jedzenie. Udało mi się nawet nie jeść słodyczy, co jest chyba cudem.
Gdyby udało mi się nie ich nie jeść prze jakiś miesiąc to byłby wielki sukces i na pewno bym schudła.
Mój dzisiejszy jadłospis to:
śniadanie: płatki/musli z jogurtem naturalnym
Do szkoły dwie małe kanapki z szynką + zestaw warzywny= papryczka i trochę ogórka
W szkole brakowało mi chyba cukru we krwi bo taki flak ze mnie był więc kupiłam sobie sok porzeczkowy tarczyna.
w domu wypiłam szklankę soku pomidorowego ( trochę go przyprawiłam, bo wydawał się mdły)
Na obiad było to co wczoraj: ryba, pokroiłam świeżą paprykę i ogórka + znalazłam rzodkiewkę.
I to koniec. Jestem głodna ale może wytrzymam.
Musze jeszcze zrobić brzuszki. 10 więcej niż wczoraj (czyli 40)
potem jeszcze pomęczę się nad zadaniami z polaka
i idę spać.
Nie wiem czy jutro wytrzymam.
Oby.
Karolina
CeaseToBegin
12 września 2011, 20:54Będę za Ciebie trzymać kciuki ;)