Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
16 dzień diety


Kolejne 1,2 kg za mną! W sumie spadło już 3,9 kg :)


Mega radość, mega duma i mega motywacja na więcej działania. Ten tydzień nie był w zasadzie dużym wyzwanie dla mnie jeżeli chodzi o dietę. Jadłam 4, a nawet 5 posiłków dziennie i w dodatku wszystko co lubię (no może poza czekoladą :D ). Dietetyczka zaleciła mi dodawanie makaronu/kaszy/ryżu 4 razy w tygodniu do obiadu. I dodawałam chociaż myślałam, że jak co do czego przyjdzie to pęknę. 

Jestem zadowolona, że chodzę najedzona, pełna energii i nie chce mi się jeść słodyczy. Moja szuflada skarbów, o której wam pisałam zapełnia się i muszę przyznać, że nie patrzę na nią z tęsknotą, a raczej zupełnie obojętnie. Muszę się tylko przyznać do jednej rzeczy. Wczoraj jak byliśmy w sklepie zauważyłam wielką, kręcącą się wieżę ferrero rocher i oko mi zbielało, a szczęka opadła do ziemi :D Bez kitu kocham te cukierki. Zjadłabym tę piramidę w całości, ale na szczęście się opamiętałam co jeszcze bardziej napawa mnie dumą (niedługo popadnę w samozachwyt chyba :D). W każdym razie cały czas do przodu i nie daję się. 

Życzę wam udanego wieczoru i całej masy sukcesów :)