Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jojczenie


Pojawił się wrzesień, a co za tym idzie nowe wydatki, m.in. aby przygotować się na uczelnie. Przez fakt, że w te wakacje pochłonęły mnie obowiązkowe praktyki i wyjazd z chórem nie mogłam podjąć się 3-miesięcznej pracy jak to miało miejsce co roku i jestem tym faktem sfrustrowana! Ze względów zdrowotnych (nie tylko estetycznych) muszę mieć założony aparat ortodontyczny max. do końca tego roku (wydam przeszło 3000 zł -.-), ale nie mam serca pytać się o pomoc rodziców. Chcę sama na ten cel uzbierać, ale nie mam pojęcia jak pogodzić pracę, chór i uczelnie jednocześnie. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze fakt, że będąc na diecie wydawałam ok. 100 zł tygodniowo na potrzebne produkty. Teraz będę musiała zadowolić się tym co kupią rodzice, a uwierzcie mi - nie ma zbyt wielkiej różnorodności, np. w warzywach i owocach. Szczerze mówiąc myślałam, że po mojej 2-miesięcznej diecie przejmą choć kilka dobrych nawyków żywieniowych, ale nie, ślepo brną w tym co jest im znajome od tylu lat. W ogóle nie zwracają uwagi na jakość produktów... Chyba o 5 zbilansowanych posiłkach mogę zapomnieć...

Podsumowanie Diety 3D Chilli w trakcie pisania.


  • tobecomeabitch

    tobecomeabitch

    13 września 2013, 08:38

    100 zł tygodniowo ? ja właśnie jestem ciekawa ile mnie to będzie wynosiło na studiach.. od października się zacznie i mam nadzieję, że będę wydawała troszkę mniej... ;)