śniadanie :
tosty z żółtym serem ,pieczarkami i szynką ,dwie morele ,dwie śliwki , dwie kromki żytniego z białym serem ,pomidorem i szczypiorkiem.
II śniadanie :
owoce + jogurt naturalny
Obiad :
kurczak ,fasolka ,surówka ,puree z kalafiora.
Podwieczorek :
owoce + orzechy.
Kolacja :
surówka ,omlet z dwoch jaj ( rozbiłam jak pakowałam do lodówki cztery jajka i musiałam je jak najszybciej wykorzystać :)) z papryką ,pomidorem ,pieczarkami i cebulką ,marchewki.
14.07.11
śniadanie :
Chleb podpiekany żytni : jednak kromka z makrelą w sosie pomidorowym ,druga z sałatą ,żółtym serem ,szynką ,pomidorem i szczypiorkiem.
II śniadanie :
owoce + parę migdałów prażonych w łupinach.
Obiad :
tarta marchew ,pierś z piekarnika ,kalafior ,fasolka ,bób.
Podwieczorek :
owoce + 150g orzechów ( wiem ,że dużo ,ale uświadomiłam sobie ,że prawie w ogóle nie jadłam tłuszczów dzisiaj - na zdjęciu tylko symboliczna ilość ,bo więcej się nie zmieściło)
kolacja :
duży serek wiejski z ogórkiem konserwowym i papryką ,marchewki + dwie sliwki.
Dzisiaj praktycznie cały dzień w biegu. Rano wstałam później niż zwykle ,odpisałam na maile ,poszłam na rower i na rynek bo świeże owoce i warzywa. Zrobiłam dwa obiady : dla mnie i dla rodziców ,potem działka ,dopiero wróciłam i jestem wykończona ,choć większość czasu na działce spędziłam na leżaku wczytując się w kolejne rozdziały 'Wykolejonego' ,idę poczytać książkę i do spania ,dobranoc dziewczyny :))
ParaTi
15 lipca 2011, 17:24wypasione menu :) szkoda ze niemozna u ciebie zamowic cateringu :p
kamila19851
15 lipca 2011, 09:30menu jak zwykle świetne
MajowaStokrotka
15 lipca 2011, 09:25Świetny pomysł z tym omletem...:)Muszę też sobie zrobić coś takiego:)Miłego dnia!
Bobolina
14 lipca 2011, 23:27to menu masz genialne!!!!!!!! Kochana, ile jesz teraz kcal dziennie? liczysz tak skrupulatnie czy nakladasz na oko? o prosze, faktycznie zabiegany dzien ;] dobra ta ksiazka?
MUFINKA4
14 lipca 2011, 22:55Omlet wygląda obłędnie:D :D
MadameRose
14 lipca 2011, 22:55Ja muszę teraz baczniej śledzić twoje menu, bo nie wiem jak sobie będę radzić z tą moją stabilizacją. W dodatku tak dużo biegam, że cała stabilizacja musi dobić do około 2500 kalorii, może nawet trochę więcej. Zazdroszczę ci! Bo niby pozbyłam się przeszło 20 kilogramów, ale najtrudniejsze zadanie dopiero przede mną - utrzymać wagę!