Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: powódż w domu :DDD
24 lutego 2010
hej moje drogi włąsnie mężus do mnie dzwonił i mamy w domu powódz w łazience rano jak szłam do pracy słyszłam jakis szum ale myslałam że to gdzieś u sąsiadów mąz tez słyszał ale jak się okazało to wąż nam pęk pod wanno i się woda lała powolutku:) sąsiadka mnie na dole zabije to juz drugi raz jak ten holernik peka a jest nowy .... i bidok ma teraz zadanie sprzątanko heheheh :DDD mały szum a nie przyszło mi do głowy że to woda tak szumu jak sie dziurka mała zrobiła :DD u mnie tak wczoraj gimnastyka 30 min i tylko 50 brzuszkow dzis postaram sie lepiej kupiłam sobie wczoraj pasztety i jakies pasty sojowe i paprykarz sojowy uwielbiam go wiec ty będę teraz sie odżywiać DZIONEK ZAPOWIADA SIE ŁADNY
mi smakuje bardzo kotlety sojowe, pasztez natomiast juz nie bardzo. Ale dzis zaszalałam i zamówiłam tofu z grzybami z baru chińskiego! Najadłam się przeokrótnie i teraz ubolewam nad soba! Za to jesli chodzi o zalanie, to kiedys tez zalaliśmy sąsiadów, jakoś to przeżyli!;) Pozdrawiam.
wspołczuje powodzi-tez kiedys miałam:(paprykarz sojowy???jeszcze ni ejadlam tego wnalazku.musze koniecznie spróbowac.tylko gdzie ja go kupie hmm
spozozierka
24 lutego 2010, 12:33
U ciebie powódź u mnie zepsuta pralka dziś ...co za dzień ???? Musze skosztować tych past sojowych skoro takie pyszne... narobiłaś mi smaka . Miłego dnia życze pomimo porannych problemów z woda :)))
NathalieDE
24 lutego 2010, 12:28
oj tak masz racje :) Pasty sojowe są rewelacyjne :) Nałogowo zjadam :) A jak wczoraj poszło gorzej z ćwiczeniami to się nie martw, dziś będzie lepiej :)
no nie zle ja kiedys do toalety za duzo papieru wrzucilam no i poszlam spac ale jakos tak o 1 w nocy co mnie ocudzilo hym cala lazienka plywala dobrze ze wysoki prog jest bo by wszysko poszlo na parkiet i bysmy musieli podloge zrywac no i meza za bety z lozka i musial pomagac hi bylam w ciazy w 8 miesiacu to nie mial wyjscia :) ale z sasiadami to trzeba uwazac ja naszczescie ich nie mam wspolczuje znowu sluchania ale jednym uche wpusc drugim wypusc przeciez to nie wasza wina:)pozdrawiam
najlepiej mieszkac na parterze,wtedy sie nie przyjmuje czlowiek sasiadami,bo najgorsze jest tlumaczyc sie ...
marta25f
24 lutego 2010, 10:11
to się narobiło... my jak mieszkaliśmy jeszcze w bloku to pękł nam wężyk od pralki i woda się lała długo bo nikogo w domu nie było, mieszkaliśmy na 3 piętrze to aż do piwnicy zalane było a pod nami jeszcze na dodatek sąsiadka dopiero co wyremontowała chatę, na szczęście wszyscy w pionie mieliśmy ubezpieczone chaty także chociaż ten plus;)))
mrowaa
24 lutego 2010, 09:35
ja zalałam sąsiadów we wrześniu... no nie byli zachwyceni, ale wypadki się zdarzają każdemu:) Buziaki!!!
joolianka
26 lutego 2010, 22:25nie pod tą co trzeba notką wpisałam :) Niech mi będzie wybaczone :)
joolianka
26 lutego 2010, 22:24okrągłej rocznicy :) Tak pięknie mówisz o swoim mężczyźnie...z miłością, szacunkiem, wszystkiego dobrego Wam! :)
Nadia0088
24 lutego 2010, 18:19to sie nazywa pech:P
Agnezik
24 lutego 2010, 18:19O widzę lubisz produkty sojowe, ja uwielbiam jogurty. A ćwiczenia zawsze można nadrobić, nic straconego ;]
Kasiag1978
24 lutego 2010, 15:07ja mialam jogurt soyowy, ale zdecydowanie miesko sojowe smakuje lepiej ;))
yogna
24 lutego 2010, 14:41mi smakuje bardzo kotlety sojowe, pasztez natomiast juz nie bardzo. Ale dzis zaszalałam i zamówiłam tofu z grzybami z baru chińskiego! Najadłam się przeokrótnie i teraz ubolewam nad soba! Za to jesli chodzi o zalanie, to kiedys tez zalaliśmy sąsiadów, jakoś to przeżyli!;) Pozdrawiam.
mandarynkaa87
24 lutego 2010, 13:23wspołczuje powodzi-tez kiedys miałam:(paprykarz sojowy???jeszcze ni ejadlam tego wnalazku.musze koniecznie spróbowac.tylko gdzie ja go kupie hmm
spozozierka
24 lutego 2010, 12:33U ciebie powódź u mnie zepsuta pralka dziś ...co za dzień ???? Musze skosztować tych past sojowych skoro takie pyszne... narobiłaś mi smaka . Miłego dnia życze pomimo porannych problemów z woda :)))
NathalieDE
24 lutego 2010, 12:28oj tak masz racje :) Pasty sojowe są rewelacyjne :) Nałogowo zjadam :) A jak wczoraj poszło gorzej z ćwiczeniami to się nie martw, dziś będzie lepiej :)
grubaska1982
24 lutego 2010, 11:53no nie zle ja kiedys do toalety za duzo papieru wrzucilam no i poszlam spac ale jakos tak o 1 w nocy co mnie ocudzilo hym cala lazienka plywala dobrze ze wysoki prog jest bo by wszysko poszlo na parkiet i bysmy musieli podloge zrywac no i meza za bety z lozka i musial pomagac hi bylam w ciazy w 8 miesiacu to nie mial wyjscia :) ale z sasiadami to trzeba uwazac ja naszczescie ich nie mam wspolczuje znowu sluchania ale jednym uche wpusc drugim wypusc przeciez to nie wasza wina:)pozdrawiam
majlook
24 lutego 2010, 11:10szczesciara hehehe Trzymam kciuki za Ciebie, bo ladnie Ci idzie :)) Pozdrowionka :**
savelianka
24 lutego 2010, 10:15najlepiej mieszkac na parterze,wtedy sie nie przyjmuje czlowiek sasiadami,bo najgorsze jest tlumaczyc sie ...
marta25f
24 lutego 2010, 10:11to się narobiło... my jak mieszkaliśmy jeszcze w bloku to pękł nam wężyk od pralki i woda się lała długo bo nikogo w domu nie było, mieszkaliśmy na 3 piętrze to aż do piwnicy zalane było a pod nami jeszcze na dodatek sąsiadka dopiero co wyremontowała chatę, na szczęście wszyscy w pionie mieliśmy ubezpieczone chaty także chociaż ten plus;)))
mrowaa
24 lutego 2010, 09:35ja zalałam sąsiadów we wrześniu... no nie byli zachwyceni, ale wypadki się zdarzają każdemu:) Buziaki!!!
agus2003
24 lutego 2010, 09:28biedactwo.... to będziesz miała masę sprzatania i wściekłą sąsiadkę:))