Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Mały czadzik ...
1 lutego 2012
Witam kochane Dziś piekłam jabłecznik i dom zaczadziłam dałam za dużo margaryny i zaczęła wypływać z blachy i palić się w piekarniku .Gdy go otwarłam para buch na cały dom mąż mówi pali się czy co a ja uśmiech mówiąc to tylko ja . Akurat niunia usnęła zaraz okna , korytarz otwarty kaloryfery na ful żeby małej było ciepło Sąsiedzi aż w domu czuli smród palącej sie margaryny cholera o mało padaki nie dostała Ale co pisało pół kostki margaryny w nawiasie (250g) no to tyle dałam wszystko było podane na szklanki i na gramy to nie wiem czemu tak się tak stało ?? Ale najważniejsze że ciasto wyszło dobre właśnie je próbuje pycha ... A z dietka ogólnie to dobrze nie warzę sie często bo po co po ciuchach widać że nie tyje więc jest ok Pogoda u nas mrozna zimno jak cholera przez to chyba tak dzieci chorują moja Nikolka właśnie chora kaszelek ja męczy mam nadzieję że szybko jej przejdzie wczoraj jak byłam w przychodni to było ok 50 dzieci dobrze że ja do roku wchodzę druga czy trzeci :)) POZDRAWIAM SERDECZNIE
Kenzo1976
1 lutego 2012, 22:13zdrówka dla małej i najlepszej kucharce zdarzy się wpadka :)buzia :))
mendirosa
1 lutego 2012, 19:18najważniejsze, że nie stało się nic poważniejszego :)) smacznego!!
savelianka
1 lutego 2012, 13:21zdrówka dla dzieciaczka! pozdrawiam!
MegiSake
1 lutego 2012, 12:52Hehehe zdaża się :) dlatego Ja nie piekę - to nie moja bajka :) pozdro :)