A więc tak kochane wczoraj miałam
faworkowy dzień zrobiłam ich mnóstwo
A że je uwielbiam to nawet dla
diety nie odmówiłam ..
A wyszły taki pyszne że wszyscy
się nimi zajadali ..
No poszłam po bandzie faworki a ćwiczonek
zero coś nie miałam wczoraj siły na orbitek
Mały załamek ale dziś już orbitek będzie brany w obroty Wagowo nie wiem jak jest dopiero będę
się warzyć w niedzielę
Po co codziennie przechodzić załamkę lepiej raz w tygodniu ..
A teraz z innej beczki dziś idziemy z mężem obejrzec działkę rekreacyjną .. Od dawna myśleliśmy o zakupie takiej .. Jest blisko domu na nogach 10 min więc jak to się mówi rzut beretem A sprzedają ją znajomi może coś jeszcze utargujemy ... Jutro na pisze jak nam poszło Pozdrawiam a co do papryczki to sfolguję bo nie chce nawrotu tłuszczyku w boczki
domanika
18 listopada 2013, 10:46hej, widze, ze spadek wagi masz już imponujący - CHYLĘ CZOŁA:) Faworków nie jadłam od bardzo dawna, także zazdrość ogromna! no i ta działeczka... świetny pomysł:) 10 min na nogach to naprawdę wielka okazja, wielu znajomych dojeżdże do swoich dzialek po 200km. takze moocno trzymam kciuki! i jeszcze raz gratuluje
agam82
14 listopada 2013, 17:23oj ale kusisz... faworków to ja z 10 lat nie jadłam ;) PS wychodzisz z dobrego założenia z tą wagę, chyba ja moją też schowam bo to strasznie de motywujące stać na niej codziennie i nie widzieć zmian na lepsze ;)
savelianka
14 listopada 2013, 10:57faworki?? aco to tLusty czwartek był,ha ha:))
Kenzo1976
14 listopada 2013, 10:30Taka dzialeczka fajna rzecz zwłaszcza w okresie wiosenno letnim, powodzenia zatem, aby udało się kupić w korzystnej cenie :)