No to zaczęłam moją przygodę z vitalią, zobaczymy co z tego wyjdzie. Od soboty zaczynam dietę, już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przygotować sobie coś z tego wspaniałego jadłospisu.
Na chwilę obecną czuje się bardzo ociężała mniej więcej jak słoń w składzie porcelany...
Jest mi ciężko żyć ze świadomością że ważę już ponad 70kg, tym bardziej że moja waga bardzo długo utrzymywała się na poziomie 53kg, nigdy nie miałam problemu z mały nadmiarem tłuszczyku tu i tam. Mój brzuch był zawsze płaski, a teraz??? Szkoda gadać. Myślę że mam dużo siły aby zacząć dietę.
Trzymajcie za mnie kciuki...
aniuhad
27 marca 2009, 10:20Witam! Powodzenia! Trzymam za Ciebie kciuki! Jesli jestes dobrze zmotywowana a rady Vitalijek beda Cie dopingowac i motywowac jeszcze bardziej to sukces mur beton! :)