Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bez tytułu


No i jakoś się przetrwało w te święta,ogólnie dietę trzymałam,ale parę grzeszków w niedzielę,poniedziałek i wtorek było.Oj tam oj tam:D A to ciasto a to pieczywo a to jakaś sałatka.Waga na szczęście się nie zmieniła więc trzeba powrócić do tego aby ją zmniejszać ;) Wczoraj zrobiłam pasztet z czerwonej soczewicy i oficjalnie mogę powiedzieć,że jest sto razy lepszy od tego z zielonej!! Wyszedł po prostu genialny,bez blendowania,dobrze doprawiony,mniam.Polecam wszystkim :)