Pierwszy dzień dietki za mną ,nie chodziłam głodna i słaba czyli dietka ułożona ok.Pani dietetyk kazała ważyć się co tydzień ale ja nie wytrzymałam i dzisiaj waga pokazała 40 dag mniej:)nareszcie coś rusza.Wiem,że na początku to woda ale i tak się cieszę.Pozdrawiam.:)
moderno
20 września 2013, 18:37Tak trzymaj dalej. Dobrego weekendu
cogitata
20 września 2013, 11:00z tym ważeniem też mam problem mąż musi mi wagę schować....w sumie jestem w stanie wytrzymać 2 tygodnie od wizyty do wizyty u dietetyczki... ale teraz miałam 3 tygodnie przerwy i... ze miałam zastój miesięczny to ......byłam ciągle ciekawa czy cos rusza i ważyłam się codziennie...ale schowanie wagi to jest chyba jedyne wyjście....dietetyczka mnie opieprzy za to ważenie....zapewne:) Cieszę ze dieta Ci się podoba, ja też jestem zadowolona a najbardziej z tego ze zawsze mogę liczyć na jakąś zamianę dań dodanie nowych ..wiec mi się nie nudzi... nauczyłam się już od lipca jeść 5 posiłków i mi to bardzo pasuje:) Najważniejsze ze nie pamiętam kiedy ostatnio byłam głodna:) to jest super!
kawa.z.kardamonem
20 września 2013, 10:25Powodzenia :-))
ewusha
20 września 2013, 09:58Super, oby tak dalej! W sumie to fajnie działać wg jakiegoś planu, to zawsze daje efekty :-)