Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
MIESIĄC MINĄŁ WAGA NIŻSZA


Miał być taki piękny niedzielny dzień a ja ..... mam cholernego doła  Wszystkie sprawy się ponakładały i nie dałam rady. Chciałabym znaleźć pracę, żeby dzieci się słuchały (od jakiegoś czasu nic do nich nie dociera, można mówić jak do słupa!), mieć pieska, idealną figurę. Nawet teraz jak to piszę to płaczę. Mam ochotę stąd uciec i odpocząć. Chętnie bym zapaliła (nie palę od 2 lat)!!!

DZIŚ PODAJĘ NOWE WYMIARY!!!!!!!

Waga 76,7 kg (miesiąc temu było 80 kg)
 

Brzuch: 100 cm (miesiąc temu było 107 cm)

Biodra: 105 cm (było 111 cm)

Biust: 102 cm (było 104 cm)

Udo: 63 cm (było 67 cm)

Biceps: 30 cm (było 31 cm)


MOJE DZISIEJSZE MENU:

Śniadanie 8:30 - jajka na twardo 176g + majonez 24g

II Śniadanie 11:30 - jabłko 215g + śliwka 77g

Obiad 14:30 - leczo 370g

Kolacja 17:30 - serek wiejski 200g + pomidor 64g, ogórek 32g, rzodkiewka 40g, szczypiorek


Dodatkowo 4 czerwone herbatki i 2 kawy z mlekiem. Woda niestety prawie nie naruszona 

ZALICZONE:

25 minut z JULLIAN (Level 1, dzień5) + 400 brzuszków

Oto moje najnowsze fotki


  • malutkanat

    malutkanat

    19 listopada 2012, 10:31

    Popatrza jakie masz super wyniki!! pomarzyc mozna zeby tak cm lecialy!!! Glowa do gory!! po burzy zawsze wychodzi slonko ktorego zycze Ci z calego serca na kolejny tydzien!!!

  • igaa79

    igaa79

    19 listopada 2012, 08:00

    każdy ma gorsze i lepsze dni, najważniejsze żeby się nie załamywać a masz świetne wyniki w odchudzaniu, gratuluję

  • EwaChodakowskaTest

    EwaChodakowskaTest

    18 listopada 2012, 22:15

    A może by tak: 1. nie pracuje- mam wiecej czasu dla siebie i dzieci- a praca powoli sie znajdzie 2. dzieci nie słuchają, ale są pociechy, o których niektore małżeństwa mogą pomarzyć, a ja mam pyskate ale zdrowe:P 3.pieska mozesz przygarnąć tak jak ja to zrobiłam i jest z nami od 4 dni 4. minął miesiąc i schudłaś więc z czasem będziesz laska a dziś wazne jet to,ze :masz nogi rece dupke cycki:))

  • alex156

    alex156

    18 listopada 2012, 22:14

    Kochana, nie płacz, nie załamuj się, nie poddawaj. Pokaż, że jesteś silną kobietą. Ważysz 76,7kg, nie jest tragicznie, zrzucisz ten tłuszczyk... ja niedawno ważyłam 107kg... co miałam wtedy zrobić, pociąć się, powiesić? Trzeba się wziąć w garść i pokazać światu swoją siłę!