Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomału do przodu :D


Choć chyba nie do przodu odchudzania ale takie czasy hihi 

Póki co na wadze 2 kg do przodu, ale to myślę jeszcze pozostałość świąt i wyjazdu sylwestrowego a nie ciąży. Ogólnie waga się waha od 81 do 82,5 kg raz w górę raz w dół, mam wrażenie że mocno to ostatnio zależy od wizyt w toalecie i ogólnej opuchliźnie. Naczytałam się i mam nadzieję, że na razie więcej nie przytyję bo przy mojej prawie otyłości do końca ciąży nie powinnam przekroczyć 90 kg i w pierwszym trymestrze tylko 2 kg więc już jakby pułap zaliczyłam :(

Ciąża póki co rozwija się dobrze. Na dzień babci byłam u ginekologa, moja mama poszła ze mną i miała pierwszy dzień babci :) w prezencie dostała kopię wydruku z usg zwykłego i 3D :D Pierwszy raz słyszałyśmy serduszko :D i już widać zalążki nóg i rąk, takie cudo zaczyna przeobrażać się w małego ludzika :D Nie wiem tylko który to tydzień dokładnie bo po serduszku wszystkie pytania wyleciały mi z głowy... Ale położna wpisała w karcie ciąży 8/9 tydzień ginekolog mówił coś o 10 tygodniu więc jakoś tak. Następną wizytę mam 6 bo wtedy usg prenatalne chce zrobić. Także ciąża pomału do przodu i fasolka coraz bardziej maluszka przypomina :D

Wróciłam do pracy. Super się czułam przez pierwszy tydzień po świętach bo jakoś w domu na psychikę mi siadało a w pracy się dotleniłam, pożartowałam i jakoś w ciągu dnia energii więcej miałam, bo po pracy oczywiście spadek energii i drzemka i w sumie niewiele więcej ;/ tylko środowe wyjścia na treningi z trenerką były dodatkową porcją energii i one też naprawdę mi służą lepiej się czuję fizycznie po nich.

Ostatnio miałam gorszą formę bo przeziębienie mnie złapało i od środy dałam za wygraną i poszłam na chorobowe do końca tygodnia (znając mnie gdybym nie była w ciąży to pewnie bym poszła do pracy :) ). Niby w końcu pięć dni wolnego i znowu mnie rozbiło. Na szczęście od poniedziałku chodzę do pracy i służy mi :) Wszyscy się dziwią, że chcę pracować na budowie w ciąży i to takiej, że cały dzień na zewnątrz (pracuję przy drogach) ale ja po prostu psychicznie w domu wysiadam więc mam nadzieję, że fasolka będzie wyrozumiała :)

Mało się odzywam, ale z telefonu nie lubię pisać a do laptopa rzadko siadam bo drzemki po pracy mnie pochłaniają i później już niewiele robię :) Za to codziennie od rana w pracy co chwilę sprawdzam na telefonie czy nie pojawił się jakiś nowy Wasz wpis i trzymam kciuki :)

  • KatarzynaXXL

    KatarzynaXXL

    30 stycznia 2020, 21:09

    Cieszę się że wszystko dobrze. Ja mam 10 prenatalne badania :) Ja wariuje w domu niestety 😒 zdrówka dla Was :*