Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pasek wagi zamiast w prawo to w lewo


No właśnie zapomniałam cofnąć wagi na paeczku po ostatnich wpadkach załamka z 104 na 109, 5 załamka przybyło mi 5,5 kilooooooooo jej. Od poniedziałku wzorowo z zaleceniam lekarza daje rade choć ciężko jest. Żarełko na dzis: śniadanko: kromka razowego z pomidorami, II śniadanie: pomarańcz, obiad: 3 ziemniaki z dużą ilością pekińskiej, kolacja: suszone śliwki około 100 gram. Jak dla mnie to mało ale daje rade.........milionowy raz. Małgosiu super że znów jesteś..............
  • iwoncita

    iwoncita

    14 marca 2010, 11:03

    i trzymam kciuki za nas!!!

  • donnalucata

    donnalucata

    12 marca 2010, 09:34

    Kasienko,jak Ci idzie? Odezwij sie koniecznie! Razem bedzie nam latwiej ! :)) Buziaki!

  • donnalucata

    donnalucata

    23 lutego 2010, 22:29

    najgorsze sa wlasnie te pierwsze dni do poki nie obkurczy sie zoladka.U mnie jest tak ze od rana wypatruje juz wieczoru zeby tylko zasnac i zeby przestalo mnie juz w koncu ssac w zoladku :/ Ciesze sie bardzo ze bedziemy sie mogly znowu wspierac i razem sie odchudzac-we dwojke zawsze razniej a i motywacja wieksza coby to jedna drugiej nie rozczarowala :) Zaczynam od czwartku! Kasienko,jutro wysle Ci maila i napisze troszke wiecej. Sciskam mocno :*