Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 15/365


15 dzień jak  zbicza strzelił, ta zima za oknem a dokładnie ten śnieg zwalił mnie z nóg chyba mialam nadzieje że w tym roku zima nas ominie heheh jest to zwłaszcza uciążliwe jak dojeżdża się do pracy pociągiem i własnie w zimę pociągi ciągle sie spóźniają. Dokładnie od roku pracuję w Warszawie, Ci którzy mnie znają wiedzą że wcześniej pracowałam tu w szkole na miejscu gdzie mieszkam ale od roku zacisnęłam pięści złożyłam wypowiedzenie i odeszłam do Warszawy do pracy w Żłobku i myślę ze podjęłam dobrą decyzję mimo tych pociągów zimowych i czasu przeznaczonego na dojazd. Mój nowy sposób żywienia przebiega bez zakłóceń aż sama jestem z siebie dumna, może tym razem na lato będę całkiem niezła sztuka, a juz pod koniec roku łoł..............takie mam marzenia w tej mojej głowie, która to latami pozwoliła się tak zaniedbać oj. Apropo ważenia nie robię tego co tydzień ale równo co dziesięć dni tak postanowiłam a więc teraz na wagę wskoczę z ranka 21 stycznia trzymajcie kciuki
  • donnalucata

    donnalucata

    20 stycznia 2012, 11:43

    Kasiulko,zastrzykiem energii mi dziś jesteś! Chyba od jutra znowu wezmę się za siebie widząc że Ty się nie poddałaś i że tak świetnie Ci idzie!!! Tak trzymaj kochana a latem będziesz wyglądała cudownie! Dobrze,że zmieniłaś pracę,pamiętam ile stresów miałaś w szkole...Trzymaj się Kasieńko,obiecuję częściej zaglądać!

  • donnalucata

    donnalucata

    20 stycznia 2012, 11:42

    Kasiulko,zastrzykiem energii mi dziś jesteś! Chyba od jutra znowu wezmę się za siebie widząc że Ty się nie poddałaś i że tak świetnie Ci idzie!!! Tak trzymaj kochana a latem będziesz wyglądała cudownie! Dobrze,że zmieniłaś pracę,pamiętam ile stresów miałaś w szkole...Trzymaj się Kasieńko,obiecuję częściej zaglądać!