Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Smutki i żale-zdjęcie grubej i brzydkiej


Oj Droga Majkato żebym to ja miała jakiś dobry plan i pilnowała się go żeby zrzucić te kilogramy................a tu nie bardzo, czuje się jakaś słaba znaczy słaba na walkę. Nowy Rok a tu brak wiary-nie wiem co się dzieje..........Moje drogie...przestałam stosować diete Vitali sama nie wiem czemu jest wspaniała, ale silna wola mnie zawiodła albo poprostu jestem okrutnym żarłokiem grubasem który nie umie się pohamować............i  chciałabym jeść 5 posiłków dziennie w postaci: warzyw, owoców, ryb, kaszy grycznej i piersi z kurczaka. Zero chleba, słodyczy, ziemniaków..........Tak bym chciała, i to od dziś. Jest godzina 19.49 i wytrwałam jeden dzień i jest źle...........bo czuje się głodna raczej łakomstwo się odzywa czuje się zła bo nie moge opierdzielić np. chleba z żółtym serem itd. Nawet myśl o mojej wadze nie pomaga chce coś zjeść..........Chyba potrzebuje pomocy psychiatry
Majkato sylwester był okropny w ogóle ten rok był okropny. W kwietniu śmierć taty................zaczynam się dopiero przyzwyczajać do myśli że go nie ma. Wielokrotnie babcia bardzo chora-ale już jest lepej. A tzry dni temu umarła mama chłopaka mojej siostry..................Grzesia-do dziś nie moge uwierzyć. W wigilie choć leżała w szpitalu dobrze się czuła miała niebawem wyjść nie zdążyła. W Sylwestra żegnaliśmy ją na pogrzebie-a potem był smutek i żal. Grzesiek udawał twardziela przed ludźmi ale gdy podeszłam do niego by go przytulić tak bardzo zaczął płakać.......myślałam że serce mi pęknie, wtedy mogłam tylko powiedzieć że jego Mama jest już w niebie z naszym Tatą i będą tam na nas czekać. Tak dobrze go rozumiem. Nie będzie ich już na naszych weselach nie będą bawić się z wnukami tyle żali do Boga tyle pytań dlaczego. I żadnej odpowiedzi poprostu tzreba dalej żyć. Wiem wiem każdy ma swoje problemy i kogo obchodzi czyjeś życie........ale tak mi smutno. Najgorsze że w pzrypadku Grzesia to wina lekarzy, lekarze nie wykryli że ma chorą wątrobę, która nie wytrzymała........a leczyli ją na co innego. Powiedziano mu że ma prawo oskarżyć szpital, ale przegra...........
Majkato co dalej z nami co robimy, Donnalucato Kochana pomóż........
       Minął dzień.................przemyślałam.......po pierwsze bardzo dziękuję Ci Majkato, Moniko i Dario że dodałyście mi otuchy........choć nadal jest mi ciężko wszystko w tym roku chce zmienić........na lepsze. Kochane dodałam swoje zdjęcie żebyście zobaczyły jaka jestem gruba i w dodatku brzydka:-( Ale dość użalania się nad sobą......Nadal nie wiem jak i co jeść-biorę się w garść. Droga Donnalucato jak przeczytasz wpis może coś podpowiesz-ile kalorii jeść.............
  • Majkato

    Majkato

    15 stycznia 2009, 14:28

    No Kochana co to ma znaczyc?????:( Skrobnij cos leniuszku!!!!!

  • Majkato

    Majkato

    10 stycznia 2009, 15:34

    Gdzie sie podziewasz....nie wrocilas z tej herbaciarniii hehehe:)???

  • Eleyna

    Eleyna

    7 stycznia 2009, 11:34

    powodzenia w dazeniu do celu zycze...."Zdrowia, szczęścia, pomyślności, góry forsy i miłości, spelnienia marzen, wspanialych wrazen, mnóstwa uniesień po zmroku, życzę Tobie w Nowym Roku."

  • doroocia

    doroocia

    5 stycznia 2009, 20:18

    kochana możemy się wspierać ciągle, i na zmianę, byle wytrwale i skutecznie :)

  • malgorzatabi

    malgorzatabi

    5 stycznia 2009, 13:27

    jestem u Ciebie po raz pierwszy i przeczytałam conieco. Przykro mi z powodu taty. Na taki ból ni ema rady, trzeba pozwolić sobie na przepłakanie, przecierpienie i w ten sposób oczyszczenie duszy. Ale nie godzę się na to, żebyś pisała, że jesteś brzydka i gruba. Kochanie, zapraszam do siebie, spójrz w archiwum, znajdź kilka zdjęć i zobacz jak wyglądają grube baby 137 kg wagi!!! Nie wolno Ci tracić wiarę i się poddawać. W tamtym roku straciłam nawet 25 kg, ale objadałam się pod koniec i przybrałam znowu 7 kg. Takie życie, ale z Nowym Rokiem, nowe postanowienia i wiem, że będzie dobrze i schudnę swoje 37 kg do 100kg i zajdę w ciążę tak jak planowałam. I Tobie też musi się udać, głęboko w to wierzę i trzymam kciuki!!! Buźka nie poddawaj się!!!

  • Majkato

    Majkato

    4 stycznia 2009, 18:30

    o....kolejne zdjatko:) Dziekujemy za ten usmiech :)Kasiu oczywiscie docelowo tez chce wazyc ok 70-75, ale to pozniej i to chyba po ciazy....hahaha. Kiedys wazylam nawet 68, pozniej bylo roznie...owszem 105 tez sie zdazylo, nastepnie schudlam do 87 i nawet spory czas to utrzymalam...pozniej powolutku szlo raz w gore raz w dol, a teraxz sama widzisz...czyli wszystko mozliwe! Trzymaj sie i zycze dietetycznego popoludnia hihi:)

  • donnalucata

    donnalucata

    4 stycznia 2009, 12:09

    Kasienko,nawet nie wiesz jak smutno mi sie zrobilo gdy przeczytalam Twoj wpis :( Strasznie mi przykro ze tak smutno przyszlo Ci "witac" Nowy Rok :( Na pewno jest tak jak powiedzialas Grzesiowi,ze jego mama jest teraz z Twoim tata i razem czekaja na Was w Niebie.Wspierajcie sie nawzajem,bo to bardzo ciezki okres po stracie kogos tak bliskiego :( Kasiu,bardzo sie ucieszylam widzac Twoje zdjecie! Po pierwsze wcale nie wygladasz na swoja wage,slowo A po drugie:NIE JESTES BRZYDKA!! Z tego co widze,to bardzo ladna z Ciebie dziewczyna!! Nie badz dla siebie tak surowa,bo na to nie zaslugujesz :)) Co do diety,to moze zacznij od 1800kcal.Zobaczysz czy bedziesz przy niej chudla.Pozniej mozesz stpomniowo zmniejszc do 1300kcal.1000kcal nie polecam,bo sama po sobie wiem ze wciaz glodna chodzilam i dieta stala sie meka :-S Sproboj jesc gotowane mieso,nie bedziesz wtedy musiala dodawac zadnego tluszczu :)) Polecam tez fasolke szparagowa zielona z puszki.100 g ma tylko 22 kcal!! Rano chudy jogurcik z 30g platkow lub mala kanapeczka z pomidorem i ogorkiem :)) Dasz sobie rade,przeciez juz raz udalo Ci sie schudnac bardzo duzo!! Uwierz w siebie,uwierz ze Ci sie uda i koniecznie patrz na siebie przychylniej! Sciskam Cie mocno,pa,pa!

  • Majkato

    Majkato

    3 stycznia 2009, 21:49

    Kasiu i szczerze proponuje, oczywiscie nie narzucam, abys zmienila cel na pasku...ja juz tez zmienilam...najwyzej pozniej sobie podniose poprzeczke...jakos tamten cel byl zbyt odlegly i nierealny:(

  • Majkato

    Majkato

    3 stycznia 2009, 21:44

    https://app.vitalia.pl/filozfia-zdrowia-p-45.html

  • Majkato

    Majkato

    3 stycznia 2009, 21:41

    Zreszta bede sie powolywala na przepisy z pewnej ksiazki ktora polecam...wczesniej gotowalam z glowy...od zawsze uwielbialam gotowac, ale dzieki tej ksiazce nauczylam sie uzywania wiekszej ilosci przypraw, a potrawy sa super rozgrzewajace...trzeba dodac, ze jakis czas temu to juz tez wazylam ok 105:)Uwazam, ze dzieki tej kuchni moje wacgania nie sa takie drastyvczne jak wczesniej...no a gdybym nie jadla wieczorami i to poznymi oraz nie dojadala roznych swinstw to juz by bylo mysle super...zaraz znajde w necie ta ksiazke i mozesz sobie zamowic jesli masz ochote sprobowac czegos innego...nie wiem jaka kuchnie preferujesz, ale talez zupy z temtych przepisow jest na ta pore rewelacyjny:)

  • Majkato

    Majkato

    3 stycznia 2009, 21:35

    Do garnuszka wlewasz szklanke wody:)zagotowujesz...pozniej 1-2 lyzeczki kawy sypanej, w zaleznosci ile lubisz...ja daje jedna...dodajesz troszke imbiru mielonego, cynamonu...moze byc tez kardamon i gotujesz ok 2 min. koniecznie slodzisz miodem...mala lyzeczka...to bardzo zdrowe, rozgrzewajace...kiedys tylko taka kawe gotowana pito...w Skandynawii do tej pory...nigdy nie lubilam sypanej kawy...a teraz to wszyscy w rodzinie tylko taka pija...

  • Majkato

    Majkato

    3 stycznia 2009, 21:28

    Tez chwilowo zastanawialam sie wykupieniem diety, ale przynajmnie dla mnie na zime to z pewnoscia nie zda egzaminu...jak napisalam musze miec cieple jedzonko!!!!!!:):):)

  • Majkato

    Majkato

    3 stycznia 2009, 21:25

    hm...ja na razie tez nic konkretnego, ale odstawiam zdecydowanie cukry, slodycze i ciasta...haha:) Tak jak pisalam polecam rooozne herbatki...ponadto raz lub dwa razy dziennie pije pyszna gotowana kawe..jesli lubisz to zaraz napisze jak ja robie...tez fajnie syci, no i dla mnie przy tych pogodach konieczne sa zuuuupy, malo kaloryczne, ale rozgrzewajace z duuuza iloscia przypraw! Trez gdybys chciala to moge dac Ci jakis przepis...jaka lubisz? W takie pogody to najwiecej zalezy od rozgrzania organizmu...ja jak zjem lub wypije cos rozgrzewajacego to i apetytu nie mam takiego przekletego:)

  • Majkato

    Majkato

    3 stycznia 2009, 21:18

    No bardzo mi milo:) Super z Ciebie dziewczyna, pogodna i masz swoja poloweczke:):):) Widzisz ile powodow do radosci:):):) Kasiu jak tam dzis? Troszke lepiej ? Wlasnie zajadam kisiel..mialam ochote na cos slodkiego, to chociaz to:) Polecam!:) No i super sa herbatki....najlepiej w wolnej chwili wybierz sie do dobrej herbaciarni i wez ze 3 rodzaje na sprobowanie...nie zaszkodza takie super mieszanki...slodziutkie...pilam taka jedna dzisiaj...pycha!!!

  • daryjka0410

    daryjka0410

    3 stycznia 2009, 08:51

    nie poddawaj się !! to przede wszystkim, po 1 dlatego, że już tyle osiągnęłaś i szkodaby było, a po 2 na tej diecie dobrze się czułaś nie chodziłaś głodna z tego co mówiłaś, więc tylko trochę chęci i kilogramy polecą w dół a Ty napewno będziesz się czuła coraz lepiej wraz z każdym straconym kilogramem... Jeżeli chodzi o nianię, to powiem Ci że z tego co się zdążyłam zorientować stawki są baaaaardzo różne, ja z tą naszą dogadałam się na 5 zł na godzinę, lub 600 zł miesięcznie bo tak nam średnio wychodzi i uważam, że znajdziesz za tyle, nie przerażaj się na starcie jak jakieś gówniary po 20 lat będą chciały 10 zł za godzinę, bo i takie propozycje mi się zdarzały. Powodzenia w szukaniu, bo sama wiem, że to nie jest takie proste...

  • Majkato

    Majkato

    2 stycznia 2009, 22:08

    Kasiu moze powinnam napisac...wez sie w garsc, takie zycie, ale mysle, ze rzeczywiscie w tej chwili potrzebujesz zrozumienia. Bardzo mi przykro, ze mialas taki rok, strata bliskich nam osob zawsze baaardzo boli i musi minac troszke czasu zanim nauczymy sie bez nich zyc, a nawet DLA NICH. Musimy pamietac o przekazanych wartosciach i dalej je przekazywac...Kasienko, a TY masz juz komu, to wielka radosc:) Kasiu zatem masz najwiekszy sens tego zycia...swojego kochanego syna, ktory teraz patrzy na Ciebie i zapamieta Cie taka jaka bedziesz chciala byz zapamietana...zatem nie smuc sie, niech usmiech dziecka rozpromieni Ci swiat...To jest najwazniejsze, abys miala dla kogo zyc!...i z pewnoscia nie liczy sie dla niego to ile masz na wadze, tylko Twoje cieplo, dobre slowo i promienny usmiech :) Kasiu poki co, ja tez mam problem z dobrym planem...no dzis po raz pierwszy od wielu dni nie zjadlam ani ciasta, ani slodyczy, to duzy sukces!!!:) Badz dla siebie wyrozumiala i nie mysl, ze wszystko jest zakazane, bo tym bardziej bedzie Cie kusilo...masz ochote na kanapke z zoltym serem, prosze bardzo, ale nic poza tym:)Buziaczki i uwazam, ze teraz potrzebujesz czasu na przemyslenia, aby sie wyciszyc i odnalezc sens w tym wszystkim...bede z Toba! Trzymaj sie!!!!!!!

  • Monikusia30

    Monikusia30

    2 stycznia 2009, 21:48

    Cokolwiek się dzieje, nie odchodź!!! Nie możesz zostać z tym sama (właśnie przed Twoim wpisem przeczytałam Twoją nową notkę w pamiętniku). Nie jesteś sama Kasieńko!!! My tu wszystkie Babeczki jesteśmy z Tobą!!! Stanowimy tu silną grupę kobiet, które owszem mają wspólny cel, ale i borykają się z różnymi troskami, które życie niesie!!! POMAGAMY SOBIE WZAJEMNIE!!! Mi udzielono tu pomocy już kilka razy. Proszę otrzeć łzy, wytrzeć nosek, uśmiechnąć się do SAMEJ SIEBIE, zobaczyć w lustrze Kobietę piękną, ale i silną, a potem spojrzeć na Twojego Słodkiego Maluszka. Wtedy będziesz czułą, jak siła wraca. My kobiety z pozoru jesteśmy kruche, życie wielokrotnie nas rani - ale my przyjmujemy to z godnością, ocieramy w zaciszu swojej delikatnej osobowości łzy i będąc jeszcze silniejszymi idziemy dalej przez życie z uniesioną głową. Życzę Ci dużo mocy Kasiu i ciepło przytulam!!!!!!!