Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10 miesiąc zdrowego rozsądku


Witajcie dziewczęta, brr ten październik i myśl o zmianie czasu doprowadza mnie do furii brrr, aby do wiosny aby do wiosny to może lasencja ze mnie będzie. Tak na poważnie w końcu waga ruszyła znaczy drgnęła bo ostatnio cały czas oscylowała w granicach 82 kg w końcu dziś doczekałam się 80,5 kg :-) ciekawe ile poczekam na 7 z przodu :-), ale chyba nauczylam się cierpliwości i wytrwalosći i myślę że tym razem mi się uda. Dzisiaj zrobilam mężulkowi i synkowi sernik wygląda fantastycznie ale ja napewno nie sprobuję, uodporniłam się...........od mojej największej wagi dzieli mnie prawie -40 kg a od 1-go stycznia tego roku 34 kg......
  • KatRina21

    KatRina21

    15 października 2012, 14:35

    Kasiu gratuluje spadku! czesto jest tak, ze chudniemy a waga bez zmian dlatego ja juz nawet duzej wagi do niej nie przywiazuje, widze po ciuchach, ze jest lepiej:-) Zgubilas juz naprawde ogromna ilosc kg wiec i z tymi tez sobie poradzisz:-) Organizm sie przyzwyczai i bedzie dalej szlo:-)

  • donnalucata

    donnalucata

    9 października 2012, 10:12

    Kasiu,miałam napisać maila ale mam ostatnio tyle na glowie,że nie mam czasu dla samej siebie, Wpadlam tylko napisać,ze odezwe sie zgodnie z obietnica i ze podziwiam Cie ogromnie!! Sama wciaz tyje niestety,zajadam stresy,nie wiem jak samej sobie przemowic do rozsadku. Wykupie diete chyba,moze zmobilizuje mnie do pracy :( Trzymaj sie kochana,napisze za jakis czas!

  • moniq1989

    moniq1989

    7 października 2012, 11:34

    Cierpliwość jest wskazana :) A i tak świetne masz wyniki! Buźka;*