Nie jest tak źle - nie głoduję Udało mi się też naciągnąć Dużego (mój partner) do stosowania choć części diety razem ze mną. Zobaczymy jak mu pójdzie odstawienie ukochanego majonezu, serów i mięska w dużych ilościach.
Ja tymczasem przypomniałam sobie jak cudnie smakuje kanapka z wędlinką i plastrem papryki - cudo, takie wspomnieniowe. Trzymam kciuki za siebie i Dużego!
THICKgirl
10 stycznia 2012, 17:23to życzę wam powodzenia :))