Witam Was Laseczki!!! I chcę się odrazu pochawlić - ćwiczyłam troszkę wczoraj, nie za długo co prawda , ale ... ćwiczyłam :))) Dzień dietkowania również mogę zaliczyć do udanych. Na wadze jeszcze tego nie widać, ale napewno we wtorek przy najbliższym ważeniu będzie troszkę mniej. Idę dzisiaj do fryzjera - troszkę się pękam bo u tej fryzjerki to jeszcze nie byłam, ale zobaczymy ... może nie będę wyglądała jak "wyjdź stąd i inie wracaj". Dzisiaj przeczytałam o zupkach w proszku Knorra - 8 warzyw. Hmmm chyba sobie dzisiaj kupię i wypróbuję w pracy. Napewno nie jest taka zrowa jak tam jest napisane ale ma mało kalorii i podobno jest syta - ciekawa jestem czy jest dobra? A może któraś z Was ją jada? Ślinotok głodowy mi się włączył jak zaczęłam pisać o jedzeniu. Idę więc do sklepiku i wypróbuję którąś z nich. Miłego dzionka - PApatki. ____________________________________________ Jenyyy nie wiedziałam, że maca ma aż tyle kalorii: 69 w jednej kromce?? ... A zupka knorra jest całkiem całkiem, do pracy na gorąco się nadaje ;)
fryzjer to powazna sprawa... ja kiedys po wyjsciu od jednej fryzjerki plakalam caly dzien... no ale udalo mi sie trafic w koncu na dobrego ;o) co do twojej pulchnosci to najwazniejsze jest ze masz usmiech na twarzy i slicznie ci z nim ;o) a na vitalii na pewno sie uda zrzucic troche tych pulchnosci z reszta sama widzisz ;o) zycze wytrwalosci ;o) mnie sie dalo pierwszy raz w zyciu wytrwac na diecie 3 miesiace i style schudnac ;O) a wartoooo ;O)))) buziaczki
iwusia25
11 października 2006, 14:38
Kaska za zyczenia!dokladnie wiem o czym mowisz z tym fryzjerem, bo tez nieraz przychodzilam do domu z kapturem na glowie, zeby nikt nie widzial mnie po drodze, ale mam teraz wyprobowana i zawsze sprawdzona fryzjerke(fakt ze 1000km ode mnie hahahaha)ja wybieram sie za kilka tygodni do Polski, wiec mam w planie nowa fryzurke, tylko jakos nie wiem, czy nie teskno mi do czegos dluzszego...no w kazdym badz razie zycze udanej fryzurki dzisiaj, moze fryzjerka sprawdzi sie jak najlepiej!pozdrawiam!
a ja trzymam się dietki, a waga świruje...Eh... <br>
Poczekam cierpliwie.<br>
A ja byłam dzisiaj na zakupach i kupiłam jedynie podkolanka;). Spodnie opięte nawet 44 rozmiar. To naprawdę dziwne, bo jak byłam grubsza to w 42 się mieściłam. Jak tak dalej pójdzie, to uszyję u krawcowej... A takie fajne różne spodnie były... No szkoda... Ale jeszcze poszukam...<br>
Mam nadzieję, że wizyta u fryzjera się udała.:)
moniaf15
11 października 2006, 15:25fryzjer to powazna sprawa... ja kiedys po wyjsciu od jednej fryzjerki plakalam caly dzien... no ale udalo mi sie trafic w koncu na dobrego ;o) co do twojej pulchnosci to najwazniejsze jest ze masz usmiech na twarzy i slicznie ci z nim ;o) a na vitalii na pewno sie uda zrzucic troche tych pulchnosci z reszta sama widzisz ;o) zycze wytrwalosci ;o) mnie sie dalo pierwszy raz w zyciu wytrwac na diecie 3 miesiace i style schudnac ;O) a wartoooo ;O)))) buziaczki
iwusia25
11 października 2006, 14:38Kaska za zyczenia!dokladnie wiem o czym mowisz z tym fryzjerem, bo tez nieraz przychodzilam do domu z kapturem na glowie, zeby nikt nie widzial mnie po drodze, ale mam teraz wyprobowana i zawsze sprawdzona fryzjerke(fakt ze 1000km ode mnie hahahaha)ja wybieram sie za kilka tygodni do Polski, wiec mam w planie nowa fryzurke, tylko jakos nie wiem, czy nie teskno mi do czegos dluzszego...no w kazdym badz razie zycze udanej fryzurki dzisiaj, moze fryzjerka sprawdzi sie jak najlepiej!pozdrawiam!
malda
11 października 2006, 12:17a ja trzymam się dietki, a waga świruje...Eh... <br> Poczekam cierpliwie.<br> A ja byłam dzisiaj na zakupach i kupiłam jedynie podkolanka;). Spodnie opięte nawet 44 rozmiar. To naprawdę dziwne, bo jak byłam grubsza to w 42 się mieściłam. Jak tak dalej pójdzie, to uszyję u krawcowej... A takie fajne różne spodnie były... No szkoda... Ale jeszcze poszukam...<br> Mam nadzieję, że wizyta u fryzjera się udała.:)