Hmmm zaniedbałam się. I non stop się oszukuję, że od jutra dietkowanie, od jutra i już tak 2 tygodnie minęły. Wymyślilam sobie że codziennie będę sobie wystawiała stopnie za dietkowanie - jak w podstawówce. Skoro zachowuję się jak guwniara to i stopnie sobie będę wystawiała. Ciekawe czy poskutkuje. No i uwagi sobie będę wpisywała - tylko kto mi dzienniczek ucznia dietkowego będzie podpisywał, bo przecież nie mama. Jestem zła na siebie za dietkowanie, ale za to zajęłam się rękodzieem. Muszę przecież jakoś wspomóc spłacanie kredytu mieszkańkowego. Robię aniołki z makaronu (z tej książeczki) i kartki Świąteczne. Narazie tylko wydaję na materiały, ale mam gdzie to upłynnić więc jak nastaną święta .... Dam znać co i jak. AAA właśnie przez to moje rękodzieło to z jednej pracy do drugiej idę i robię te moje aniołki do 22 - po tej godzinie to już do ćwiczeń nie mogę się zmusić. I tak się zapuszczam, zapuszczam ... Nie wiem co mam ze sobą robić ... jestem jakaś rozbita.
P.S. Za wczorajszy dzień do dzienniczka wpisuję 1!!!!. I uwagę: Kasia je obrzydliwie tłuste rzeczy po których później nie może spać - głupia dziewczynka.
P.S. Jak robię zdjęcia dla swoich aniołków to je umieszczę.
Miłego dzianka Kochane- PAPA
iwusia25
14 listopada 2006, 19:55dlaczego objadasz sie tlustymi rzeczami??nie tak dalej byc nie moze, a przeciez sama przyznajesz, ze pozniej spac trudno, wiec skoncz z tym od tej chwili, wiem ze czasami takie dni zapomnienia przeciagaja sie w tygodnie i miesiace, ale pomysl o tym ze szkoda tego co juz osiagnelas i wracaj szybko do odchudzanka!jestem z Toba!walczymy przeciez razem!!trzymaj sie dzielnie!jesli z cwiczen nici(u mnie niestety tez)to przynajmniej nadrob to dietka(wiem wiem ze latwiej sie mowi nic robi, a ja sama nad tym pracuje, wiec po raz kolejny podaje lapke i pedzimy dalej do przodu!)buzka!pozdrawiam!
Miuriel3
14 listopada 2006, 15:08aaaa moja przyrodnia duszczka wrcia:):):):):)tak sie ciesze.... Kasienko, jak ja Cie doskonale rozumiem...ale widzisz, jest teraz taki dziwny czas, ze kazda z nas ma problemy z dietkowaniem, cwiczeniami. jak jestm tak strasznie rozbita, tak bardzo flustruje mnie to, ze nic nie chudne, zwlaszcza, ze czuje, ze moj mezufff tak bardzo by chcial zebym cos schuda, a ja nic.....a z tym dzienniczkiem to super pomysl...mozesz mezuffowi dac do sprawdzenia:) tule Cie mocno i caluje, trzymaj sie cieplutko
kasiax79
14 listopada 2006, 11:42Balbinko - Ty zawsze o mnie pamiętasz. Dziękuję że do mnie zajżałaś :* Dlaczego się zablokowałaś?? Nie mogę nic do Ciebie napisać. Pozdrawiam cieplutko. PAPA Buziaków 102.
balbina
14 listopada 2006, 11:29zacznij walczyc o siebie Kasiu, bo warto - chetnie obejrze zdjecia - pozdrawiam :)