Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwsza siłownia po ciąży i porodzie


Yeah! W końcu doczekalam się wczoraj wieczorem kuriera z multisportem! Nie ociągając się nic a nic dzisiaj zostawiłam Hanię z tatusiem a ja niczym ta sarenka ochoczo na siłownię pobiegłam:)
Mam siłownię tylko dla kobiet 5 minut od domu i głównie dlatego zdecydowałam się na multisporta. No i właśnie nie jest to wypaśna, nowoczesna, pachnąca nowością siłka do jakich jestem przyzwyczajona, ale najważniejsze , że jest blisko:) Jednak aquaparku w Krakowie i tego co tam oferują nic nie przebije....:( :(:(
No cóż, w każdym bądź razie poćwiczyłam sobie ponad godzinę: 10 minut na bieżni, 20 minut na orbitreku i jakies inne ćwiczenia na uda, barki itd. Dzisiaj zaczęłam spokojnie, żeby nikt mnie nie musiał ciągnąć za nogę do domu... Powiem szczerze, że miałam chwilę zwątpienia na orbitreku, lekkie mroczki przed oczami, zadyszka maksymalna, ale zwolniłam tempo i się uspokoiło. Tak sobie myslę, że całe życie chodzenia na jakieś fitnesy jednak dało mi jakąś wiedzę na temat ćwiczeń. Prysznic już w domu wzięłam - ukochany mój konkubent zbierał się do pracy na drugą zmianę. Zdążyłam mu jeszcze nalesniki zrobić.
Wniosek jeden po dniu dzisiejszym, ludziom z krakowa polecam i zazdroszczę klubu fitness w  Aquaparku!!!!