Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
od nowa


I znowu !!!! tutaj jestem. Waga 78 kg, kondycja żadna delikatnie mówiąc;)

Właśnie jestem po 15 minutach skalpela i uświadomiło mi to, że w trzech słowach to po prostu: nie jest dobrze. Nicht good!

Za dobrych czasów, to taki skalpel, czyli moim zdaniem pilates poszedłby i godzinny bez problemu ale teraz jest kiepskawo.

Od lipca rezygnuję z karty multisport, więc innymi sposobami chcę o siebie zadbać:)

Drugie dziecko na horyzoncie niedługo się pojawi - tzn starania o drugie dziecko, więc ABSOLUTNIE waga wyjściowa w postaci 78 kg jest nie dopuszczalna.

Za najlepszych czasów tutejszych ważyłam 67 kilo i do tego raczej nie dojdę - dziecko, praca 9-18 są dobrymi wymówkami.Ale każdy wynik poniżej 75 kg jest more than welcome...

Już nawet Ewie CH. daję szansę.... i sobie w postaci znalezienia 30 minut dziennie dla siebie. Dzisiaj początek - will see :)

  • angelisia69

    angelisia69

    25 czerwca 2015, 05:04

    masz teraz podwojna motywacje wiec dzialaj ;-)

  • marshka.

    marshka.

    24 czerwca 2015, 22:34

    Dasz radę, najtrudniej jest podjąć decyzję, a później to już aby się jej trzymać. ;) Powodzenia!