Znów tu wracam, znów "większa"... waga wynosi 89kg. Biegam, ćwiczę, maszeruję, brzuszki robię... i nic. i waga nie drgnie... a co za tym idzie, znów spada poziom motywacji i chęć "zajedzenia doła"... czy to się nigdy nie skończy! Mówią, że im więcej masz do zrzucenia, tym szybciej zgubisz... u mnie tak to nie działa!!!