Dzisiejszy wpis miał być poświęcony mojej aktualnej wadze, ale pech chciał, że waga zaczęła wariować i na 99% jest popsuta.
Z początku myślałam i łudziłam się, że to wina starej baterii ale wymiana na nową nie przyniosła żadnego, dobrego rezultatu, niestety :( Reasumując, nadal nie wiem ile ważę.. Miejmy nadzieje, że progres nastąpił choćby minimalny :) W najbliższej możliwej sytuacji nie omieszkam skontrolować :) Do tej pory pozostaje mi polegać na centymetrze :)
Dzisiaj zgrzeszyłam i zjadłam późną kolację, przyznaje się bez bicia.. Jutro odpokutuje i poćwiczę więcej niż dotychczas!!! OBIECUJĘ, jeśli tego nie zrobię to niech mnie gęś kopnie heheh ;) Za to piję bardzo dużo wody niegazowanej, więc wypłukuję z organizmu zbędne toksyny !! :)
Przyznaje sobie medal za to, że ostatnio jak byłam w restauracji-naleśnikarni, to odmówiłam sobie naleśnika na słodko z bananem i nutellą!!! OGROMNY SZACUNEK DLA MNIE!! Mówię Wam jak tam pachniało!! mmm.. do dnia dzisiejszego jestem pod wrażeniem własnej decyzji ;)
Moja dzisiejsza aktywność fizyczna to ćwiczenia na boczki i 20 przysiadów - cieniutko, ale na więcej nie umiałam się zmobilizować.
W pierwszy weekend października idę na wesele, muszę zgubić do tego czasu jeszcze kilka centymetrów w obwodzie!!! KONIECZNIE!!!! :)
Dobrej nocy!!
K.
MOTYWACJA NA DZISIAJ
LadyFit22
26 września 2013, 10:30A nie mieszkamy tak daleko tylko 2h jazdy ;)poza tym planuje magisterke w Krakowie więc wszystko przed nami;)
LadyFit22
26 września 2013, 10:26Brawo jestem z ciebie dumna;)wygrałas z pokusa.super;)
fokaloka
26 września 2013, 08:10Super, ze oparlas sie pokusie ;)
spelnioneMarzenie
26 września 2013, 06:34szkoda, ze u nas nie ma takich schodkow :)