Usiądź wygodnie i :
Zastanów się co jest Twoim największym problemem?Co sprawia,że nie do końca czujesz się pewnie?
Kochasz słodycze?
Podjadasz w nocy,za dnia,w wolnej chwili?
Jesz pod wpływem dobrych/złych emocji?
Jesz z nudów?
Ciągle myślisz o jedzeniu,często nawet po posiłku?
Diety na Ciebie nie działają a każda próba kończy się
klęską i kolejnym niepohamowanym apetytem?
Czujesz przesyt a mimo to dalej jesz?
Czujesz się winna,ale nie potrafisz się powstrzymać?
Jedzenie to Twoja ucieczka od rzeczywistości?
Jesz szybko,w pośpiechu a najbardziej smakują Ci niezdrowe rzeczy?
Nawet nie muszę pytać ile razy odpowiedzieliście TAK.To proste,że każdy,kto sięga po książkę o odchudzaniu ma w sobie jakiś mały problem,którego zwyczajnie chce się pozbyć.
I mimo,że sytuacje mogą być różne to i tak łączą się w jedną całość : jak to przezwyciężyć?Jak to pokonać?Jak zapomnieć o jedzeniu?
---Zmien swoje zachowania,naucz sie doceniac obecna chwile,za kilka dni Twoj umysl zacznie dzialac inaczej,lepiej,uwolni Cie od zlych emocji ale zabdaj o niego zanim zaczniesz dbac o swoje cialo. UMYSL jest sukcesem a za nim podazy cala reszta,
Problemem,który jest niezauważalny a paradoksalnie największy, jest robienie kilku rzeczy naraz.W taki sposób ucieka nam nie tylko radość z wykonywanych czynności ale i po prostu ...życie.Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego co robimy w danej chwili.
Fragment poradnika.Daje do myslenia.
Izka85
2 sierpnia 2013, 12:04Jedzenie w nocy, i ciagle myslenie o jedzeniu to chyba najwieksze moje problemy do zwalczania. Troche teraz u mnie sie dzieje, troche stresu i jedzenie emocionalne i w pospiechu to rowniesz tyczy sie mnie. Mam nadzieje ze czesc problemow rozwiaze sie w krotkim czasie i bede mogla pomyslec o zgrabnej sylwetce.
JestemPiekna07
2 sierpnia 2013, 11:21mozesz napisac, ile Tobie udalo sie schudnac? nie masz paska wagi, a widzialam Twoje zdjecie z poprzedniego wpisu
YouAreGonnaGoFarKid
2 sierpnia 2013, 10:58Bardzo fajne słowa, ja już poradziłam sobie z jedzeniem z nudów - picie wody, ćwiczenie, posiłki co 3h :)) Powodzenia i gratuluje metamorfozy!
dziedyta
2 sierpnia 2013, 10:51Hmmm oj niestety tez mogę sie podpisać. jedzenie z nudów to chyba moja największa bolączka zwłaszcza w pracy. Ale cóż za to nie nie "orobię" :) ale od jutra wykupilam dietke vitalii z cwiczeniami i bede walczyc nad zbednymi kg. :)
nusia892
2 sierpnia 2013, 10:40Czujesz przesyt a mimo to dalej jesz? Czujesz się winna,ale nie potrafisz się powstrzymać? O TAAAAK ! To cała ja