Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 7-zdjęcia jedzenia :)


Chyba ogarnia mnie jesienna chandra spowodowana tą pogodą. 

Wczoraj o 22:00 udało mi się wypełznąć z łóżka i spędziłam 1h na rowerku stacjonarnym. Dziś będzie skalpel. 

Spędziłam cały dzień w domu dosłownie nie robiąc nic. Prócz oglądania seriali. Nic mi sie nie chce. Absolutnie nic. 

Im więcej siedzę w domu tym więcej mam 'pokus' 

Dziś posiłki fotografowałam. Przyznam że około 13 -14 budzi się we mnie codziennie zachcianka na jedzenie. Miałam też ochotę wyciągnąć jedną z moich dietetycznych  słodkich/słonych przekąsek ale zmusiłam się do rezygnacji. 

Oficjalnie 'cheat meal' będzie odbywał się w  soboty lub niedziele. Ostatnio pozwoliłam sobie na burgera z food trucka jako obiad. Przepyszny. Lepszy burger na obiad niż paczka chipsów bez powodu. 

Trzymajcie sie cieplutko w tej deszczowej pogodzie

  • orchidea77

    orchidea77

    22 września 2016, 21:57

    Ja dzisiaj czuję się fatalnie i nie miałam sił na rowerek mam nadzieję że jutro po pedałuje . Apetycznie te twoje jedzonko wygląda

  • celinka888

    celinka888

    22 września 2016, 09:40

    Różnorodnie , porcje ok ;) aż miło popatrzeć :) 3mam kciuki !

  • angelisia69

    angelisia69

    22 września 2016, 04:22

    wiesz im mniej robimy z tej niecheci tym wiekszy dol nas dopada :( zauwazylas ze w trakcie lub po aktywnosci jest wiecej energii?czasem warto sie przemoc i poruszac,wstac nagle z kanapy wbrew lenistwu,wyjsc na dwor,pooddychac swiezym powietrzem ;-) Kolorowe i ladne jedzonko!Duzo energi wysylam ;-)

  • tibitha

    tibitha

    21 września 2016, 21:20

    W trakcie oglądania telewizji możesz pedałować na rowerze. Staraj się nie siedzieć bezczynnie, bo powoduje to, że częściej myśli się o jedzeniu i łatwiej sięgnąć po coś spoza dziennego jadłospisu. Pozdrawiam Angela :)

    • KaVes

      KaVes

      21 września 2016, 21:56

      staram się własnie tak robić że puszczam odcinek serialu i pedałuje. Niestety mam taaaaak niewygodne siodełko (ten rowerek ma ponad 10 lat) że udaje mi się cudem 40-60 min wytrzymać. I to najczęściej z poduszką pod pupą ;) Ale faktem jest że bezczynność wzmaga apetyt