Hej!
Wczoraj miałam zwariowany dzień, niestety nie udało mi się potrenować...
Dziś właśnie jestem po SKALPELU... czuję się zmęczona, obolała i generalnie fatalnie, ale nie żałuję bo przerwałam passe niechciejstwa pomimo bólu gardła, ćmiącego zęba i ogólnego zmęczenia...
To chyba motywacja, bo ciągle widzę sukienkę wymarzoną na wesele które będzie w październiku, wiem że szczuplejsza będę miała więcej możliwości... A właściwie wtedy cokolwiek założę i będzie świetnie!