Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
44


Hej!

Wczoraj mięliśmy grilla wspólnotowego cóż w domu odpuściłam podwieczorek i kolację na rzecz kiełbaski z ogniska 2 rogalików malutkiego sernika trochę słodkiego picia kilku chipsów i małego kubeczka piwa.

Niestety uczucie ciężkości mnie dopadło ale waga nie jest zł 0,2kg w górę? to tyle co nic :)

Za 2 dni rozpoczynam odliczanie 100 dni do wesela, Stworzę wyzwanie, ale nie chciałabym aby wiązało się z presją utraty kg, cm itp. Pomyślę i dam znać później.

Dziś po powrocie z pracy zaplanowany trening z MelB muszę trochę  nadgonić :P

Czuję się coraz lepiej w swoim ciele i na duszy całkiem przyzwoicie, w myśl zasady w zdrowym ciele zdrowy duch :)

Czas też rozkładać basen, myślę że w tym tygodniu się tym zajmę.

Ostatnio podczas tanecznych wygłupów w pokoju mamy zauważyłam że nie ma wiekszej różnicy w podskokach n prawej i lewej nodze tak samo sprawa się ma z równowagą na obu nogach daję radę. A trzeba wspomnieć że ze względów zdrowotnych prawą stronę ciała mam słabszą. Sorki miałam!!!

I to chyba jest największą nagrodą za prawie roczna pracę:)

Do jutra :*

  • NoWorries

    NoWorries

    27 czerwca 2017, 10:07

    Brawo za aktywnosc... ja jestem tak padnieta, ze nie mam sil na aktywnosc, ale wiem, ze musze... :( milutkiego dnia !

    • kbuziaczek

      kbuziaczek

      27 czerwca 2017, 10:46

      dzięki Tobie też milutkiego ;) Robin co mozem