Dziś jeszcze nie wierząc do końca swojej wadze zaczęłam przymierzać swoje ubrania, które od dawna były za ciasne. Nawet nie wiecie jak humor mi się poprawił gdy zaczęłam się dopinać w niektóre spódnice i spodnie. Co prawda chciałabym jeszcze ale już teraz gdy jest 6,5 kg mniej to tak strasznie cieszy.
A poniżej zdjęcia, jedno z nich zrobione jakieś 2 tygodnie temu i drugie dziś w tych samych spodenkach. Mam nadzieję, że tę niewielką różnicę widzę nie tylko ja :)
fashi0nistka
14 września 2013, 10:30jest różnica, i to duża! idzie Ci świetnie, tylko się nie poddawaj :) trzymam kciuki