Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pozytywnie


Widzę pierwsze efekty zmiany nawyków żywieniowych. Mój żołądek postanowił bardzo dosadnie okazać że mu się nie podoba coś co zjadłam. W niedzielę byliśmy z mężem u teściowej i dostaliśmy zupkę botwinkę. Zupka - cóż, jak cała kuchnia mojej teściowej - dość tłusta. Ale zupka była dobra. Ale mój brzuszek od razu mi dał do zrozumienia - nie jedz tego więcej :P Taka cwana bestia z niego się zrobiła hihi

Miałam wczoraj pójść na rower. Na planach się skońćzyło. Nie dość że jak już się ogarnęłam ze wszystkim (wycieczka do firmy żeby papiery ogarnąć, zakupy, pakowanie przesyłek, wizyta na poczcie) to wróciłam mega zmęczona i żeby nie było za różowo to głowa mnie zaczęła boleć... :/

No i tu do akcji wkroczył mój kochany mąż - przygotował nam romantyczną kąpiel w wannie z mnóstwem piany, przy blasku świec - wymasował mi plecy i kark... A potem poszliśmy na łóżeczko... troszkę pooglądać TV.

Chciałam włączyć do oglądania "Przyjaciółki" w ipla (nadrabiam zaległości, bo dopiero niedawno zaczęłam oglądać ten serial), ale chyba coś internet się buntował bo nie udało się uruchomić :(

W efekcie obejrzałam połowę "Kitchen Nightmares". Lubię Ramseya. 

Dziś pierwszy odcinek "Hell's Kitchen". KONIECZNIE muszę obejrzeć, ale po zapowiedziach widziałam że Pan Amaro robi pokazówkę... No nic, ciekawość zwycięża.

Ale dziś roweru sobie już nie odpuszczę.

Czekam aż przyjadą zakupy z Almy i będę śmigać do firmy.

Miłego dnia kochane :)

  • hivision13

    hivision13

    8 kwietnia 2014, 09:51

    widzę, że lubujemy się w tych samych programach kulinarnych. Dobrze, że mi przypomniałam o "Hell's Kitchen"....kompletnie z głowy mi wypadło, a koniecznie chcę zobaczyć co tam będzie się działo i jak wypadnie polska wersja. Budzik już nastawiłam na 20:00 :D Pozdrawiam

    • Kfiatooshek

      Kfiatooshek

      8 kwietnia 2014, 09:57

      Tak, uwielbiam wszystkie programy kulinarne które są emitowane teraz w tv. No dobrze, kuchenne rewolucje mi się troszkę przejadły. Ale Top Chefa oglądam namiętnie kibicując ostatniej kobiecie która została w tej edycji - inna sprawa że ja od początku trzymam za nią kciuki. Wydała mi się najsympatyczniejsza i z zachowania troszkę przypomina moją koleżankę :>