Wczoraj był pierwszy dzień treningu na siłowni. Byliśmy z P. też w sobotę, ale od wczoraj realizujemy program ułożony przez trenera. Weszłam na wagę. 72 kg, czyli co najmniej 10kg do zrzucenia. Coś czuje, że lekko nie będzie. O postępach będę was informować na bieżąco :) A tymczasem pora rozejrzeć się za dietetykiem.
southbeach
6 stycznia 2010, 08:32Powodzenia! Oby udało się bez mcChickena! :) Dasz radę:)