Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przetrwałam :-D
6 marca 2006
Przeżyłam pierwszy tydzień odchudzania i straciłam kilogram. Nie było tak strasznie jak mi się wydawało. Mam jeszcze pewne zastrzeżenia (piję za mało wody, jem za mało owoców i czasem nie potrafię się oprzeć ochocie na słodycze :-() do mojej "diety", ale postaram się je wyeliminować jak najszybciej. Zaczęłam regularnie ćwiczyć. Od jakichś dwóch lat kupuję regularnie "Shape", ale do poprzedniego tygodnia przeglądałam tylko zdjęcia i opisy treningów fitness w nim zawarte. Od 1. marca to się zmieniło - wybrałam zestaw ćwiczeń, który mi najbardziej odpowiadał i ćwiczę zgodnie z planem treningu. Myślałam, że będzie gorzej ;-). Odkryłam też, że w trakcie ćwiczeń bardzo pomaga dobrze dobrana muzyka - taka, która dodaje energii i mobilizuje do działania (przynajmniej na mnie tak działa ;-D). Przy takiej muzyce aż chce się ćwiczyć. Minął pierwszy tydzień - zostało jeszcze tylko 17. Wiem, że to dużo czasu, ale przeczytałam ostatnio w "Shape", że pierwsze 6-8 tygodni to faza adaptacji metabolicznej, która wiąże się z utratą wody z organizmu, a właściwe odchudzanie, czyli pozbywanie się tłuszczu następuje po tej właśnie fazie adaptacji, więc postanowiłam się nie spieszyć. Wiem, że na wszystko potrzeba czasu, więc daję sobie ten czas :-).