Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wreszcie wiosna :-D


Dawno mnie nie było, ale nic ciekawego się nie wydarzyło może poza tym, że jestem na stażu i wreszcie nie siedzę w domu. W związku z ociepleniem zgodnie z przyrzeczeniem wyciągnęłam rower i prawie codziennie (to zależy głównie od pogody) jeżdżę nim do pracy. Niestety do chodzenia na basen jakoś nie mogę się zmobilizować, ale postaram się i może w końcu się uda. Jest wiosna i coraz więcej świeżych warzyw (nie ze szklarnii) jest w sprzedaży. Niestety nadal nie potrafię pohamować swojego apetytu na słodkie. Niestety nie schudłam, ale też nie przytyłam, więc jestem z siebie trochę dumna. Mam nadzieję, że moja zwiększona aktywność fizyczna wkrótce zaowocuje. Trzymajcie kciuki! Pozdrawiam