hej powiedzcie mi czy moje meni może być raz 1200 kcal raz mnie raz więcej oczywiście nie przekraczając 1500kcal nie jestem KASIASTA nie stać mnie na jakieś tam produkty i robienie ekstra sałatek , obiadów itp... po prostu jem to co mam w lodówce wybierając z rozsądkiem a gdybym chciała zwiększyć kcal to i tak nie mam tyle jedzenia zdrowego żeby coś do rzucić mogę dokładać np więcej chleba razowego ale to bez sensu ... pytam bo np wczoraj zjadłam przez cały dzień 822 kcal a dziś 1102 kcal ... nie będzie mi nic skakać waga itp? nie wchodzę narazie na wagę wejdę dopiero w piątek ...
Moja mama twierdzi żeby jadła wszystko to co je ona i mój tata miała na myśli obiady itp ale w małych ilościach ale ja jakoś nie jestem przekonana boję się że będę tyła jedząc tak wiec wole po swojemu sobie jakoś tam układać w głowie co wolno co nie ... dużo wyrzuciłam już z jadłospisu
Karlajn25
7 stycznia 2014, 13:54Powiem tak po pierwsze mam sporą wiedzę na temat żywienia (kończę mgr z dietetyki). Szewc bez butów chodzi , więc sama się odchudzam. Moim problemem raczej jest to, że jem duże porcje. Moim zdaniem na 1000 kcal nie pociągniesz długo. Wiem bo jak jeszcze nie studiowałam połasiłam się na taką dietę. Jadłam tak długi czas. Wytrzymałam (silna wola) ale niestety włosy leciały na potęgę, okres 2 razy w miesiącu. Organizm wyczerpany, blada itd. Nie musisz wcale wydawać dużo kasy na nowe jedzenie. Jedz to co inni ale miej. Twoja mama ma rację. Pamiętaj nie schudniesz z dnia na 10 kg. Musisz się uzbroić w cierpliwość. Powoli krocz do celu. Myślę, że 1500 jest idealne. Jednak bez dokładnych informacji na Twój temat ciężko powiedzieć co będzie najlepsze dla Ciebie. W żadnym wypadku nie słuchaj głupot typu nie jedz ziemniaków albo nie jedz po 18 Jedz dużo warzyw, owoców (troszkę mniej). Jedz jogurty naturalne, dodawaj do nich owoce, otręby, płatki owsiane itp. Porozmawiaj z mamą żeby kupowała bardziej dietetyczne jedzie ale niekoniecznie droższe. Nie musisz jeść np codziennie łososia. Poproś mamę żeby kupiła Ci płatki owsiane, jogurty pewnie czasami też kupujecie więc powiedz mamie, że ty chcesz naturalne. Co jakiś czas poproś o kaszę gryczaną, czy ryż. Takie rzeczy wystarczają na długo nie są drogie więc spokojnie możesz je kupić. Jak jeździcie na zakupy do biedronki to tam też jest dużo zmieników tańszych. Razowy makaron, kasze, chuda wędlina drobiowa, która w 2 plastrach ma tylko 20 kcal, jogurty naturalne, jogurt grecki. Jedz też ogórki kiszone i domowe przetwory jeśli macie. Myślę, że mama będzie Cię wspierać. Jak np robi schabowe możesz ją poprosić aby Twojego nie obtaczała w bułce tartej i już masz mniej kalorii. Także spokojnie możesz jeść to co inni domownicy. A od czasu do czasu poproś o coś zdrowego na dłuższy czas. Zupy jadaj ale niezawieszane bez śmietany i bez mąki. Ziemniaki spokojnie też jedz ale bez tłustych sosów. Jak coś to pisz służę pomocą.
Belldandy1
6 stycznia 2014, 13:48Powodzenia;)
Matylda111
6 stycznia 2014, 13:34Zgadzam się z mamą. Produkty wysokokaloryczne ograniczaj, zdrowych nakładaj więcej. Niczego nie eliminuj. To jedna wielka bzdura.
Suzanneee
6 stycznia 2014, 13:26nie jedz tego co oni , ziemniaczki z sosem broń Boże! schabowy czy coś też nie , zupki możesz jadać lub gdy masz np. na obiad gołąbki z ziemniaczkami i jarzynką wybierz lbo dużo samej jarzynki albo gołąbka tylko nei ziemniaczki :)
ZizuZuuuax3
6 stycznia 2014, 13:13Ja tak jem, nie zawsze jest idealnie co do kcal. Jem w granicach 1300-1500. Mniej gdy nie ma wysiłku fizycznego