Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1 - the beginning


Dzień pierwszy.

Jak to mówią - tak naprawdę wszystko zaczyna się w głowie... 

Niewątpliwie, ale jeszcze trzeba mieć na tyle silnej woli i ochoty, żeby dokonywać mądrych wyborów żywieniowych i ćwiczyć.

Ja mam taką ochotę :) Mam nadzieję, że mnie nie opuści już nigdy, a nawet jeśli to tylko na moment i zaraz powróci, zanim zdążę znów narobić szkód mojemu ciału.

Przez następne 2 tygodnie mój ruch będzie dość ograniczony, ponieważ jestem świeżo po operacji usunięcia tarczycy i nie mogę jeszcze wykonywać ruchów, które w jakikolwiek sposób mogłyby naruszyć moją ranę pooperacyjną. 

Jutro idę do lekarza i mam nadzieję, że dowiem się wszystkiego w sprawie ruchów i ćwiczeń, jakie i kiedy będę mogła wykonywać.

Niestety oprócz ograniczonego ruchu mam dodatkowy problemy dietetyczny - a mianowicie muszę jeść takie pokarmy, które przyspieszą gojenie mojej rany. 

Znacie jakieś diety na szybsze gojenie się ran?? 

Będę wdzięczna za każdą informację :) 

A propos mojego dzisiejszego menu napiszę wieczorem. Na tę chwilę jest dobrze. Zdrowe śniadanie i dużo wody :)

Wznoszę za swoje zdrowie szklanką wody z cytryną!! :)

Do wieczora! :)

xoxo
  • Robustesse

    Robustesse

    11 lutego 2013, 21:44

    To prawda, wszystko zaczyna się w głowie :) Jak jak wylądowałam na V to też chciałam od razu wszystko zmienić, i dietę i się ruszać. Przez pierwsze dwa dni była obecna ciągła świadomość swojego trybu życia. Nadal jadłam za dużo i za mało sie ruszałam, ale zaszło w mej głowie przygotowanie do rozpoczecia wlasciwej diety i cwiczen. Dzis mija pierwszy dzien i czuje sie wspaniale :) Jestem przekonana ze ten czas psychicznego przystosowywania sie byl mi bardzi potrzebny :) Skoro nie mozesz sie jeszcze ruszac, to pilnuj dietki i badz ciagle świadoma swoich decyzji:* i wracaj szybko do zdrowka!