Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i ciepło słowa jakie zostawiłyście pod poprzednim wpisem. Bardzo wiele, to dla mnie znaczy. Dziękuję.
Jakoś się ogarnęłam i żyję dalej. Zdałam sobie sprawę, że to moje odliczanie chyba nie ma sensu, bo dieta leży i kwiczy. Cud, że chociaż trochę się ruszam. Muszę sobie wszystko na nowo w głowie po układać i do boju! Muszę się bardziej czasowo zorganizować, bo zaczynam robić za wiele rzeczy od razu przez co później się irytuję i rezygnuje np. z ćwiczeń.
Kiedyś jakoś bardziej umiałam wszystko sobie zaplanować i nie byłam taka chaotyczna. Muszę przede wszystkim wrócić do planowania posiłków, bo to bardzo ułatwia życie. No i nie robię niczego na szybko jak np. dzisiaj spagetti.
Jeszcze raz dziękuję, za to, że jesteście. Dajecie mi siłę!
Tysiia
3 kwietnia 2012, 02:07mi ogólnie dobra za krótka na planowanie wszystkiego hehe...........;))
Julcia0050
2 kwietnia 2012, 21:12Trzymaj się Kochana :)) i pamiętaj, po świętach ruszamy w tango ...;P oj, ile kalorii poleci..już nie mogę się doczekać :)))) buźka :*
AnnaAleksandra
2 kwietnia 2012, 21:05Polecamy się na przyszłość ;)
grubasek933
2 kwietnia 2012, 19:22dasz radę, jesteś już dużą dziewczynką ;) trzymam kciukole za Ciebie ;*
frey88
2 kwietnia 2012, 19:18Ja sobie dałam ok. miesiąca na samo zdrowe żywienie, potem wprowadzę ruch. Oczywiście spaceruje, omijam windy i robię zakupy :)