Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ach, te święta


Czuję się pełna, pomimo tego, że dzisiaj nie zjadłam za wiele. W ogóle na jedzenie patrzeć nie mogę i dobrze, bo jest jakaś szansa, że się wcisnę w jakąś kiecę na Sylwestra. Oby. A jak nie to namiot na siebie zarzucę i też będzie dobrze. I oryginalnie.

Dzisiaj od rana męczyła mnie migrena. Już myślałam, że do Haliny na obiad nie pojadę, ale niestety nie udało mi się wymigać. No, to pojechałam, zjadłam, usiadłam na kanapie i wegetowałam. W związku z tym szwagrowie mojego męża wydedukowali, że jestem w ciąży. Luz. Po powrocie do domu jeden z nich nie wytrzymał i zadzwonił do mnie i wprost spytał, czy cytuję: "zaciążyłam". Kolana się pode mną ugięły. Wkurzyłam się nie na żarty. Mój Pią też się wkurzył, przy najbliższej okazji powie im, że mają zająć się swoim życiem, a nie naszym i jak będziemy spodziewać się dziecka na pewno ukrywać tego nie będziemy.



Namówiłam Pią i od stycznia chodzimy na siłownie. Fantastycznie.

Kolorowych snów,
Wasza
Kiki z Afryki
  • agggg

    agggg

    26 grudnia 2012, 23:44

    oj niektórzy to potrafią być wścibscy :D denerwujące.. a nie myślałaś o tym, żeby zablokować jego nr lub odpisać, żeby więcej do Ciebie nie pisał, że to definitywny koniec?

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    26 grudnia 2012, 12:46

    co za koles:/ odczepic sie niechce:/