Dzisiaj z Pią mamy 4 rocznicę ślubu, a ja sama. No cóż zobaczymy się jutro, a jutro jest 6 rocznica naszego związku więc i tak jest co świętować . Z racji, że pójść nigdzie nie możemy, postanowiłam przygotować dla nas kolację. Będę robiła lasagne, którą Pią uwielbia i ciasto francuskie zapiekane ze szpinakiem i serem feta. Kolacja prawie we dwoje.
Wczoraj zdałam sobie sprawę z tego jaka ja sama jestem. Nie chodzi mi o Pią, ale moich przyjaciół, znajomych. Zawsze jak przyjeżdżaliśmy na weekendy z Poznania nie mogłam ogarnąć tych wszystkich spotkań, wyjść, a teraz jak jestem w Ostrowie nikt mnie odwiedza, nikt do mnie nie dzwoni i jest mi z tego powodu cholernie smutno. Ja wiem praca, obowiązki, wakacje, ale mimo wszystko tak jakoś przygnębiająco.
We wtorek byłam u pani doktor. Szyjka bez zmian, zamknięta. Prawie się popłakałam ze szczęścia, że wszystko się zatrzymało i nie muszę brać żadnych leków na podtrzymanie (na ostatniej wizycie mówiła, że jak nadal się będzie skracać to będę musiała brać mocniejsze leki). No-spa i magnez wystarczają. Także leżenie dużo daje. Pytałam też o mój konieczny wyjazd do Poznania, powiedziała, że mam się wstrzymać jeśli mogę do 34-35 tc i wtedy jechać. Mówiłam też, że chcielibyśmy z Pią zrobić sobie sesję zdjęciową, powiedziała, że nie widzi żadnych przeciwwskazań tylko bez szaleństw. Także w połowie września jadę do Poznania pozałatwiać wszystkie sprawy i wtedy też umawiamy się na sesję. Do tego czasu zero szaleństw, leżakowanie i mam nadzieję, że będzie dobrze.
Junior we wtorek ważył już 1700 g, czyli w normie. Kopie mnie prawie cały czas. Brzuch mi tylko podskakuje Nieraz uda mu się trafić w pęcherz wtedy nie jest przyjemnie. Na szczęście rzadko mu się to zdarza.
Prawie wybraliśmy wózek. Mamy dylemat między dwoma modelami. Niby niczym się nie różnią jeden jest tylko droższy i nieco (ok 1,5 kg) lżejszy od tego tańszego. Producent odpisał, że może nam zrobić wózek w niestandardowym kolorze, czyli popiel z białym, bo taki chcę. za dopłatą 50 zł więc nie jest źle. Zastanawiam się jeszcze nad granatem z białym.
Ten droższy wygląda tak:
A tańszy tak:
Prawie wyglądają tak samo. Różnica w cenie 200 zł.
kokoszanelka
22 sierpnia 2013, 23:12Nie duzo sie roznia! Wszystkiego najlepszego! Buziaki
monissia
22 sierpnia 2013, 20:51ciesze sie ze wszystko jest w porzadku!! odpoczywaj duuuzo i czekamy na zdj z sesji kochana!! :):) hm mnie osobiscie podoba sie ten pierwszy chociazby na te kolka :)
Marley88
22 sierpnia 2013, 16:55Wiem, jak to jest z brakiem znajomych. Ja od sierpnia przeprowadziłam się z większego miasta do rodziców i też mi tak dziwnie...Tylko internet pozostaje. Ciesze się, że z juniorem i Tobą wszystko dobrze. Co do wózka to też podoba mi się pierwszy :)
kubinka
22 sierpnia 2013, 12:00cieszę się, że z Twoim zdrówkiem wszystko w porządku a maluszek ślicznie rośnie :) co do koloru to my wybraliśmy szary z fioletem, kolorek uniwersalny i praktyczny. Oczywiście kolor to kwestia gustu, ale zastanów się czy biel w wózku będzie praktyczna, pozdrawiam :)
Tysiia
22 sierpnia 2013, 11:49cześć kochana :) ale Juniorek ma już wagę hohoh! przypomnij mi na kiedy masz termin? ja dopiero na 25 lutego więc jeszcze sporo przed Nami ;) wózki są genialne, bardzo podoba mi się pierwszy, nie chodzi o kolory ale o całokształt ;) pozdrawiam