Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
z dieta nic wspolnego to nie ma....


  Jeszcze tylko 1h i 30 min do zakonczenia mojej zmiany, a pozniej poniedzialkowy tlok w pociagach aby dotrzec do domu... przewraca mi sie w zoladku, bo przez te ostatnie 3 nocki to z diety przepisanej nic nie skorzystalam, ale staralm sie nie obiadac jakimisc wysokoko kalorycznymi daniami.

Siedze i czuje, ze cos mnie truje, tak od srodka, zoladek mi sie sciska... czyzby to od kawy? Nie kazali pic, ale jak tu na nocce mam wytrzymac?

Wlasnie przegladalam internet w poszukiwaniu pracy.... i sama nie wiem czego szukam, z tego wszystkiego wydaje mi sie, ze do niczego sie nie nadaje. Nie wiem, czy dalej chce pracowac w hotelu, a nic wiecej nie umiem, bo zawsze tylko to bylo... czuje sie.. wypalona, wyssana... Tara mnie wyssala...

Pewnie juz pisze od rzeczy, zmeczona, struta... i marudzaca na kazdym kroku.

Ok, to ja sie przejde, na spokojnie odczekam do zakoncznia zmiany i dopiero po przebudzeniu w poludnie zastanowie sie raz jeszcze nad tym, co i jak...

Ciao

  • Caffka

    Caffka

    28 września 2009, 10:32

    Dziękuję za miłe słowa!:) Nie będę wykupowała diety, narazie postaram się sama sobie pomóc;) Mam kartę benefitu, dzięki której mogę chodzić na siłownie,baseny,fitness i myślę że jak zacznę jej uzywać (tak naprawdę:P) to już będą efekty. A w diecie narazie ograniczę sie do MŹ mniej żryj;P A Ty kupiłaś dietę i jestes zadowolona?Miłego dnia!