Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jak to nazwac?


Moj Cristian mowi: 3dni jestes super: dietujesz, cwiczysz, smiejesz sie, jestes mila i pogodna, a pozniej nagle zmiana i w skrocie jestes jak wrzod na dupie: naburmuszona, zla, zniechecona i obzerasz sie...

Ma racje. Mam humour, pisze na vital I, wlaczam v trakera i latam na spacer. A pozniej zonk: obzeram sie, popadam w jakis marazm i sama siebie zle traktuje. Czyli co to jest: schizofrenia? Depresja? Lenistwo?

Wiec wychodzi, ze dzis mam dobry humour, no bo wpis. A zaczelo sie ze wczesniej wstalam tzn obudzilam sie z budzikiem, a nie jak Cristian wraca z pracy, wypilam wode z cytryna i zjaflam awokado na sniadanie. Czyli wszystko tak jak ja chcialam. Wiec musze sie postarac any dzien zaczac z prawej nogi.

Dla odmiany zmienilam kolor paznokci 

Troche praktyki i porzadku i bedzie lepiej. Kolorowo i wiosennie to podstawa.

A wczoraj wieczorem sie wyszorowalam domowym peelingiem: sol gruboziarnista, oliwka dla dzieci ( mam bo synek nie uzywal, preferuje drozsze kosmetyki;), otarta skorka z cytryny. Zrobilam go juz dawno temu, za zadko uzywam, ale jak tak postal pare tygodni to sol sie lekko roztopila i jest delikatniejsza na skorze, bo bywalo ze mnie zadrapywala.

Ilez ze mnie radosci tryska, az wrzuce wam jeszcze fotki

Tremosine, jezioro Garda, czesc polnocna. 

No to crazy dzis jestem. Czyzby efekt awokado? 

Pozdrowka dla was. Buzki

  • elirena

    elirena

    14 maja 2015, 13:24

    hej co tam u Ciebie? Zaczęłaś pracę? i jak wogóle ?? Pozdrawiam

  • cambiolavita

    cambiolavita

    1 maja 2015, 22:41

    Najtrudniej jest wlasnie utrzymac odpowiedni bilans, cwiczyc regularnie, jesc regularnie, nie miec kilku-dniowych czy kilku-tygodniowych przerw ,a pozniej wracac z nowa motywacja, znowu robic cos na maksa i spowrotem dol... Takie wahania sa wlasnie najgorsze, a ja tez sie z tym niestety borykam, z brakiem stalosci...

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    25 kwietnia 2015, 23:44

    Prześliczny kolorek pazurkow i piękne widoki.

  • anpani

    anpani

    25 kwietnia 2015, 17:32

    Oj, żadna schizofrenia, typowe życie na diecie. Musisz sie zawziąć inaczej to, co wypracujesz szybko będziesz tracić i motywacja w ogóle ci spadnie - wiem po sobie. 3maj sie buziaki pisz cześciej to tez pomaga przetrwać niestabilne momenty.

  • katy-waity

    katy-waity

    25 kwietnia 2015, 15:38

    nieee to typowe zachowanie kobiet,dlatego kobiety są często cale zycie na diecie...mowi sie, ze .albo gloduja, albo 'żrą" ;)

    • kingoje82

      kingoje82

      25 kwietnia 2015, 17:27

      Doczytalam, ze to prawie schizofrenia. Moje zachowanie i nastroj zalezy od tego czy jestem na diecie=szczesliwa czy obzeram sie =nieszczesliwa. Glupie, bledne kolo z ktorrgo sie musze wydostac, bo inaczej naprawde oszaleje.

    • katy-waity

      katy-waity

      25 kwietnia 2015, 18:12

      ojejku gdzie Ty to doczytalas ze 'schizofrenia" Schizofrenia to powazna choroba, i nie ma nic wspolnego z takimi zachowaniem wobec jedzenia:))

    • kingoje82

      kingoje82

      26 kwietnia 2015, 09:33

      Masz racje, juz nawet glupoty pisze.