Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piatkowe wazenie i sobotni poranek


 

     Witajcie moje kochane Vitalijki,

 

zaczęła się słoneczna sobota, niska temperatura i nie pada :) to mi sie podoba. Ja już po śniadanku, kanapka z ogórkiem, bananek i cappucino z chudym mleczkiem :)

 

  W piatęk moja waga pokazała 85.1 :) hej hej hej, yupiii, dla pewności zważyłam się 5 razy ;) hehe, ale idzie planowo. Wczoraj tak mialam zapierdziel w pracy, że zapomniałam zjeśc mojego podwieczorka o 21, ale na szczęście udało mi sie zjeśc moje przygotowane sałatki, z porem na lunch i z cebulka na kolacje ;) hehe, brakowało tylko czosnku na śniadanie ;) hihihih

Jeszcze w pracy wkurzyłam sie na jednego z gosci, nawiasem mowiac to prostytuta, ale nikt tego tak na 100% nie wie. Wkurzyła sie bo dostała pokoj nie z jednym łożkiem a z dwoma, wiec ciezko byłoby robic biznes ;) heheh. Ale w dupie ja mam, nastpnym razem tez dostanie pokoj z dowoma łóżkami. heheh.

Wiec zmykam przygotowac sobie lunch do pracy i jeszcze musze kupic kefirek, oby tylko mieli :).

Buziaczk i milego dzionka

  • anilewee

    anilewee

    5 grudnia 2009, 21:36

    noo też bym chciała zobaczyć 85kg na wadze, ale mi to niestety do tego daleko jeszcze:( no tak niektorzy ludzie potrafia wkurzyc:/;P

  • karinadulas

    karinadulas

    5 grudnia 2009, 15:32

    Gratuluję sukcesów na wadze