Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka


od kilku dni chwilę po zrobieniu pomiarów i podsumowania z  czerwca, żre jak dzika świnia slodkie, ostre co tylko mi wpada w łapy, nie mogę nad tym zapanować, normalnie w dzień pochłania tyle co przedtem w 3-4 dni. zatrzymanie wody, opuchlizna na ciele czuje się jak świnka peppa z ulubionej bajki mojej córeczki. co tego od 2 tyg nie cwiczyłam. ja niewiem jak znaleźć motywacje taką jak miałam na początku walki. odnajduje ją na chwile a potem znowu sie ulatnia, ostatnio za dużotych kryzysów. dołuje mnie też to że praktcznie od 3 miesięcy ta przeklęta waga waha sie w okolicach 90 kg a powinno być juz 10 mniej. tak się boję że któregoś dnia powiem sobie dosyć i wróce do starych nawyków i zaprzepaszcze to co juz osiągnęłam. potrzebje was aby ktos mna potrzasnął abym sie ogarnela

  • NowaJaPoPorodzie25

    NowaJaPoPorodzie25

    6 lipca 2017, 05:14

    Spójrz na pasek !!! 10 kilo poszło. . Chcesz wrócić znowu do 90tki ?? 95 ??? 100 ? 110 ?? Kochana pomysł czy warto ?! Tyle wyrzeczeń i chcesz to zmarnować? ?? Jak już Cię napada to zrób taki 1 dzień bo wtedy za 2-3 dni wrócisz do swojej wagi choćbyś po tym jednym dniu przytula 2-3kg... ale jeśli zrobisz 2dni..3dni..5 dni. .. to potem będzie Co cholernie ciężko! ! Ja tak po chrzcinach. .TYDZIEŃ zarlam. .efekt plus 8 w TYDZIEŃ! ! Możliwe? Możliwe. .. teraz dopiero od kwietnia..wróciłam do tej wagi co na chrzcinach. .. wiec pomysł. .. Trzymam kciuki :-*

  • 14chochol

    14chochol

    6 lipca 2017, 00:03

    Poglasaj swoje cialo. Podziekuj mu, za wyrozumialsc, za swje bledy. Wytlumacz mu dlaczego dbasz o nizsza wage. Wykarz zrozumienie, ze chwilowo oswaja sie z nowa waga. Popatrz sobie gleboko w oczy i pogratuluj wytrwalosci. Powiedz, ze jestes dumna z siebie, z tego co osiagnelas. Napij sie wody z odrobina soli to odala widmo glodu na 40 minut. Pozdrawiam