Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wrazenia przed startem


Nareszcie moglam pomyszkowac w diecie :). Mam wrazenie, ze w porownaniu do poprzedniej z przed 2 - 3 lat, ta jest ciekawsza i bardziej pod moj obecny gust... Ustawienia i mechanika rowniez wydaja sie jasniejsze.. Nie wiem jednak, czy zrezygnuje z mojego muesli na sniadanie i koktaili... Zobaczymy.. Kolejna rzecz to, ze glupio rozpisalam diete na 5 posilkow a nie wiem czy fizycznie mam czas na tyle, przewaznie jem 4... Dodatkowo bylyby bardziej energetyczne. Zobacze jak to bedzie i najwyzej zmienie ustawienia. Cwiczenia, jak to cwiczenia, tu sie chyba nic nie zmienilo :D.. Szkoda, ze nie mam ogrodu, fajnie by sie cwiczylo na swiezym powietrzu.. Bede nadrabiac bieganiem.. Dzisiaj sprzatanie rzeki zabawek z podlogi, zebym miala miejsce na cwiczenia.. Dzieciaki beda zdziwione co mama wyprawia jak zaczne cwiczyc :D. Starszak bedzie pamietal mnie cwiczaca, biegajaca po korytarzu na rozgrzewke, wydziwiajaca na pilce etc.. Poprzednio sie dolaczal.. Pozostala 2 bedzie pewnie bardziej przeszkadzac ale jakos to bedzie.

Pozdrawiam :).

  • Anica.Anica

    Anica.Anica

    1 lipca 2016, 12:15

    Ja też postanowiła wrócić na Vitalię. Nie wiem na ile Młoda mi pozwoli dietkować, bo z ćwiczeń to na razie 2 spacery dziennie z wózkiem,w sumie około 3 h. Czekam na dietę, ma być w niedzielę.Oby tym razem było lepiej.

  • zeberka363

    zeberka363

    27 czerwca 2016, 20:45

    z dzieciakami fajnie sie ćwiczy i kupe śmiechu jest! powodzenia z dietą!

  • ewa_tab

    ewa_tab

    26 czerwca 2016, 21:36

    Na ile kalorii ustawili Ci dietę? Ja przez pierwsze dwa tygodnie miałam 1600 kcal, a na ten nowy tydzień rozpisała mi na 1500 kcal. Wzrost mamy taki sam, ale u Ciebie lepiej z wagą ;) Ja też przez pierwszy tydzień miałam ustawione 5 posiłków i to było ok - nie chodziłam głodna. Ma to też swoje wady - ciągle w kuchni i pichcenie. Dlatego też na kolejne tygodnie ustawiłam sobie 4 posiłki w tygodniu (zamiast obiadów lunchboxy ze względu na godziny pracy), natomiast na weekend zostawiłam 5 posiłków - wówczas mam czas na rozpieszczanie podniebienia co 3 godziny ;) Powiem Ci, że 3 godziny wytrzymywałam bez problemu, natomiast 4 godziny przerwy między posiłkami z diety są ciężkie. Zazwyczaj ostatnia godzina przed każdym posiłkiem to burczenie w brzuchu :D No cóż - złotego środka nie ma :D U Ciebie o tyle trudniej, że masz małe dzieci - a one absorbują czas bez reszty :) Podziwiam Cię mimo wszystko za chęć walki :) Trzymaj tak dalej. :*