Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
moja wina moja wina moja bardzo wielka wina...


Kurcze zamiast z radości że ważę 56,5kg brać się bardziej do dzieła to wpier.doli.łam dzisiaj duzy kawał tortu czekoladowego! wrrrr....ale się wściakłam na siebie, idiotka ze mnie jadłam go chociaż mi nie smakował, nie wspominając o tym że był drogi! No kto tak robi! buuuu chyba tylko dietasamozuo;p
tak kochana zaczynam brać z Ciebie zły przykład
bierz się do roboty bo zaczynam osiadać przez Twoje jedzenie na laurach!
No nic przejadę się z godzinkę na rowerze, poćwiczę pół godziny przed spaniem i moze będzie dobrze;)

Byłam u tego dermatologa- dobrze że za wizytę prywatną ( przez wzgląd ze się znamy ze szpitala on ordynator-ja pielęgniarka mimo że nie pracowaliśmy razem) wziął tylko 20 zł bo za leki zapłaciłam 150 zł! FUCK za maść taką mini tubkę jak żel na bolące dziąsła dla dzieci ponad 60 zł! płyn do mycia twarz 45 zł! i jeszcze jakieś tabletki, no szok w trampkach i koszmar w czepku. skąd ja mam kurwa brac na to wszystko pieniądze skoro zarabiam 150 zł tygodniowo na korkach? od mamy i od mojego ciągnę...nienawidze być bezrobotna, na chuj mi tem magister skoro i tak siedzę w domu:( narobię dzieci i będę kura domową taki los mnie czeka, ja wtedy uschnę , załamię się mimo ze kocham dzieci.....mam chyba jakąś lekką załamkę...pomużcie kochane
  • kompleksik1991

    kompleksik1991

    8 listopada 2011, 09:58

    Nie martw się:) zasłużyłaś na ten mały kawałek tortu! przecież na dłuższą metę nie przytyjesz przez niego, do 3 dni waga może być wyższa ale potem wszystko wróci do normy jak będziesz nadal trzymać dietkę i ćwiczyć!! a brakiem kasy się nie przejmuj, u mnie jest podobnie... też szukam pracy no ale narazie nic z tego:) A Ty skoro masz magistra to na pewno niedługo coś znajdziesz!:) trzymaj się:)

  • trelemorele1989

    trelemorele1989

    7 listopada 2011, 23:48

    taka rzeczywistość :( a tortem się nie przejmuj poćwicz troszke :)

  • Jabluszkowa

    Jabluszkowa

    7 listopada 2011, 21:18

    Ja mam niestety tą samą sytuację. Dyplom kurzy się w szafie, a ja siedzę w domu na bezrobociu. Szukam i szukam, ale nie mogę znaleźć żadnej pracy, a od siedzenia w domu głupieję. Nie wiem więc co mam Ci poradzić, ale przytulam mocno :* Trzymaj się!

  • baskowaa

    baskowaa

    7 listopada 2011, 21:05

    Eeej, Kiziamizia nie łam się :* pociesz się że wyprzedzasz mnie w zrzucaniu wagi;p Z pracą tak jest, że jak jest potrzebna to jak na złość jej nie ma. Przede wszystkim nie poddawaj się, rozsyłaj cv, jak Ci zamkną drzwi to wal oknem! Może idź poćwiczyć nieco, endrofinki Ci się wydzielą:) Główka do góry!

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    7 listopada 2011, 19:22

    Ojojoj...Chyba muszę Cię przywołać do porządku.Wiesz,że praca na Ciebie czeka.Jestem tego pewna.A co do tortu, to na pewno go spalisz:)Głowa do góry!

  • paulakroliczek69

    paulakroliczek69

    7 listopada 2011, 19:18

    Co to za deprecha ? Hmmmm? Głowa do góry bejbe:) Poszukaj czegoś może akurat sie trafi , nie od razy kraków zbudowano.

  • Zudoarichiko

    Zudoarichiko

    7 listopada 2011, 18:30

    ej no nie załamuj się!! jak Ty chcesz mnie podnieść na duchu jak sama dołujesz ?? Głowa do góry jedno ciasto Cie nie zabije a pamiętaj co nas nie zabije to nas wzmocni :D

  • BlackWithDreams

    BlackWithDreams

    7 listopada 2011, 18:04

    ojej, czasem są takie chwile,że je się bez opamiętania nawet to co niesmakuje...to chyba przez to,że tak długo się tego nie je i coś sie nam włącza,że nie pozwala przestać tego jeść... ale spalisz to :)) a co do Twojej załamki to ja też czasem takie mam ... :( również nie mam pracy i czasem brakuje mi pieniędzy na cokolwiek... jeszcze się uczę ale non stop mam takie myśli,że co z tego jesli zdobędę jakieś wykształcenie i zawód skoro na Podkarpaciu jest takie bezrobocie,że znalezienie pracy graniczy z cudem... ;/ nie wybiegaj myslami tak daleko w przyszłość,może za jakiś czas wszystko się polepszy i nawet jak narobisz dzieci hehe :) to będziesz aktywnie zawodowo dobrą mamą :)))

  • Tyrysia

    Tyrysia

    7 listopada 2011, 17:59

    Nie martw się słońce, czasem tak bywa, że przychodzą gorsze dni...ale jutro się obudzisz i będzie dobrze ;) a co do tortu, to taki grzeszek raz na jakiś czas nie zaszkodzi, przecież nie zajadasz się nim non stop, mała przyjemność od czasu do czasu wynagradza trudy dietkowania ;) :P nie dajmy się zwariować :*