Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
miło....


Ach takie niedziele powinny być częściej...mam nadzieje że teraz jak się sezon piłkarski skończył to tak właśnie będzie. Załatwiliśmy kilka zaproszeń a koleżankę z którą pracowałam i od której kupiłam auto zostawiłam na deser. Ależ się ośmiałam - ma dwie córki (adoptowane nawiasem mówiąc bo nie mogli mieć własnych) jedna zaczęła mi podrywać Łukasza puszczała mu oczko na dwoje oczu , druga trochę miesza  wyrazy np zamiast powiedzieć wjechał w fosę powiedziała wjechał w sofę
No ubaw po pachy-przesłodkie:)



Skarb przedwczoraj grał to 30-lecie matury do 6 rano, o 7 położył się spać i o 9 wstał na mecz. Ale był bardzo dzielny i do 22 byliśmy u znajomych a potem grzecznie poszedł spać.
Dzisiaj teściu pojechał do Tarnowa na zabieg-odsyłają Go od szpitala do szpitala bo nikt się nie chce podjąć - każdy zabieg w jego stanie to zabieg wysokiego ryzyka. Tarnów ryzykuje ...zobaczymy co z tego będzie....

Waga wzrosła o prawie półtora kilograma 48,9 kg ale wczoraj był i obiad syty , i słodkości i kiełbaska z grilla i frytki (again). Ale teraz już nie histeryzuje bo wiem że to zaległości w jelitach i za dwa dni będzie ok jeśli nie pociągnę dłużej takich grzesznych wieczorów. A może też trochę wodę zatrzymało bo @ mi się zaczyna.
Dzisiaj jestem umówiona z koleżanką na lody i plotki. Rozwiozę też kilka zaproszeń wśród znajomych bo teraz przez ten Tarnów znowu popołudnia Skarb będzie miał zajęte.
Od 15-20 mam lekcje więc wpadnie trochę kaski.

ŚCISKAM MOCNO
I ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA:*


  • krcw

    krcw

    11 czerwca 2012, 21:03

    trzymam kciuki żeby z Teściem było wszystko ok:);) fajnie tak roznosić zaproszenia:) ja wciąż czekam na nasze i jeszcze ich nie przysłali;/

  • BlackWithDreams

    BlackWithDreams

    11 czerwca 2012, 17:45

    Hehe no to sie ośmiałaś u koleżanki :))) oj, Twój był bardzo dzielny jak spał tylko 2 h i wytrzymał do 22 :))

  • Naaii

    Naaii

    11 czerwca 2012, 13:53

    Kochana mam nadzieję, że z teściem się uda i ok będzie! waga wróci do normy i tak jesteś piękna! :) Fajnie, że masz lekcje to kasa wpada!:)) 3maj się:*

  • LillAnn1

    LillAnn1

    11 czerwca 2012, 11:29

    Ja wczoraj tez troche pojadłam.Wprawdzie spaliłam wczoraj na rowerku 600kcal ale co z tego,dzisiaj rano 52,4 Aż mam dzisiaj zły humor.Chociaz wiem,ze to moja wina bo wpadły i pistacje i chipsy(odtłuszczone wprawdzie ale były),zjadłam deser Panna cotta i obiad syty...Ech...Do południa sie trzymam jakoś,a na wieczór wpieprzam dosłownie nie jem... Ja to już chyba zostane z tymi 52kg:( wcale nie chce się nic ruszyc i nawet sport mi nie pomaga.

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    11 czerwca 2012, 06:54

    Ważne, że masz pełną kontrolę nad swoją wagą...Ja, niestety, ostatnio nie panuję nad tym wszystkim:(Mam nadzieję, że z teściem będzie OK.

  • juliette22

    juliette22

    11 czerwca 2012, 06:42

    ale extra dzień:) jedzenie napewno zalega w jelitach zreszta jestes już taka szczuplutka ze kg w tą czy w tą nie ma wiekszego znaczenia;) odnośnie teścia naprawde trudna sytuacja, ale skoro chcą się podjąc tzn że szansa jest i musi być dobrze;) miłego dnia wzajmemnie, ale skoro masz widzenie z koleżanką to napewno będzie miły;):):)