Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dylematy...


Hej dziewczynki:* Ostatnio poszalałam z czekoladą...codziennie wpadała jedna w całości! Waga nieco w górę 53,1 kg . Od dzisiaj postanowiłam zacząć się ruszać. W dniu wczorajszym całe popołudnie sprzątałam a dzisiaj zamierzam już poćwiczyć przynajmniej pół godziny na początek. Mam nadzieję ze moje serduszko już wróciło do normy. Dobrze by było żeby ruch i zdrowe jedzenie znowu weszły mi w nawyk, bo chciała bym na wczasach  i na weselu (za 2,5 miesiąca) znowu czuć się dobrze w swoim ciele, ale samo się nie zrobi...7 kg w ciągu roku przytyłam. Czuję się jak bym ważyła przynajmniej o 15 więcej:( może to przez brak ćwiczeń moje ciało zrobiło się takie rozlane i nieforemne...W 2,5 miesiąca da się schudnąć 7 kg ale musiała bym się bardzo postarać, ciężko mi z dużych ilości jedzenia zrezygnować, ale jak się przestawię to już będzie dobrze. Dzisiaj było już rozdzielne śniadanie i obiad tez taki będzie.
KIZIA NIE IDŹ TYLKO DO SKLEPU PO CZEKOLADĘ! 



A dylematy związane są z wycieczką. Dziękuję Wam za wszystkie porady:* Od zawsze marzyłam o Majorce, ale koszt wycieczki dla 1 osoby to +- 3 tys. zł , odkładamy na remont i wahamy się czy dołożyć te 2 tys i lecieć w bardziej egzotyczne miejsce żeby podróż poślubna była bardziej pamiętna niż wszystkie następne wczasy czy wybrać tanią wycieczkę w mniej eleganckim hotelu byle by daleko od domu , ciepło i razem... Myślimy też czy nie czekać na Last minute i wrzesień -po sezonie ale czy wtedy będzie Majorka w ofercie...??? Rozmowy trwają mąż zgadza się na droższą wycieczkę byle bym była zadowolona:) ale ja się waham bo np za te 2 tys które dołożymy mieli byśmy piękny stół z krzesłami do jadalni:) 


Dzisiaj moja chrześnica ma 10 urodziny kurcze kiedy to zleciało? Idę z upominkami wieczorem a póki co zrobię coś dla siebie-czas na ćwiczenia:)

A Wam życzę miłego weekendu 
Chudzinki:*
  • rossinka

    rossinka

    30 czerwca 2013, 12:42

    Ja bym wybrała te wymarzone wczasy, szczególnie, że poślubne ale w sezonie first/last minute(kurcze, właśnie zdałam sobie sprawę, że ja też nie byłam nigdzie z moim M w ramach podróży poślubnej) Jeżeli jednak ma to być w czasie wakacji no to chyba szkoda by mi było tych 2 tysiaków... jest wiele pięknych miejsc w których jest ciepło i ładnie, gdzie nie pojedziecie będzie cudnie i tylko WY a zaoszczędzone pieniążki na mebelki będą długo Wam o tym wspominały ;)

  • ojejkuuu

    ojejkuuu

    30 czerwca 2013, 11:39

    krcw - 2 tysiące to żadna różnica? zależy dla kogo :) dla mnie np. to duża różnica ;) osobiście uważam, że możecie pojechać na tańsze wakacje i też na pewno będziecie się dobrze bawić ;) przecież jak coś jest tańsze, to nie znaczy, że jest gorsze :) teraz macie taką sytuację, że chcecie wyjechać na wspólne wakacje i w dodatku macie remont ;) Majorka nie zając, nie ucieknie ;) ja na Waszym miejscu teraz wybrałabym tańsze wakacje i te 2 tysiące dołożyłabym do remontu, bo będziecie się cieszyć zarówno ze wspólnie spędzonych wakacji jak i z tych mebli które kupicie za zaoszczędzoną kasę ;) jesteście młodzi, całe życie przed Wami ;) na Majorkę możecie pojechać innym razem, kiedy będziecie mieć więcej kasy, mniej wydatków ;) a dziecko to żadna przeszkoda ;) ludzie jeżdżą z dziećmi i też fajnie się bawią ;)

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    30 czerwca 2013, 10:58

    My pojechaliśmy do Turcji - nie wydaliśmy dużo kasy, a byliśmy zadowoleni.Moim zdaniem, nie ma co szaleć...Nie chodzi przecież o miejsce, ale o fakt bycia razem...:)

  • krcw

    krcw

    30 czerwca 2013, 10:50

    no to musisz się zdecydować w sumie 2 tys różnicy to jeszcze żadna różnica a pojechać w niezapomnianą podróż poślubną póki nie macie dzieci na głowie to coś wyjątkowego i za rok może już być niewykonalne bo np. będzie dziecko..:)

  • Naaii

    Naaii

    30 czerwca 2013, 10:49

    Zazdroszczę tych wczasów :) sama mam chęć być gdzieś daleko. Jednak póki co mogę pomarzyć :) Serduszko pewnie już ma się dobrze, więc możesz ćwiczyć, też mam w planach.. pytanie czy się spełnią :D ech.. Ty i tak na pewno ślicznotką jesteś :);*

  • basiaaak

    basiaaak

    29 czerwca 2013, 16:48

    Kiziu...zależy co chcecie robić na tych wczasach?Jeśli tylko leżeć na plaży to miejsce nie jest ważne bo wszędzie jest ciepło i fajnie. Jeśli chcecie na Majorkę bo ładnie brzmi nazwa i inni będą Wam zazdrościć to lećcie tam...Rok po ślubie podróż poślubna to już chyba bardziej traktowana jest jako zwykłe wakacje... Skąd byście lecieli na Majorkę? Trzeba wziąć pod uwagę koszty dojazdu do np Warszawy. Ewentualnie jakiś nocleg bo godziny lotów czarterowych często się zmieniają. Mój kolega leci na Kanary a ja zastanawiam się "po co?" skoro jego dzieci będąc w Egipcie i w Turcji wolały basen od morza. Po co lecieć 7h samolotem jeśli się będzie tylko leżało przy basenie? Po to, żeby móc się pochwalić bo "Kanary" robią wrażenie?Sama teraz mam dylemat gdzie lecieć. I pewnie jak co roku będziemy czekać na jakiegoś fajnego lasta. Ale ja mam sprecyzowany cel: hotel z własną, czystą plażą i dobrymi opiniami na forum. A czy to będzie Turcja, Grecja czy Bułgaria to już nie ważne - wszędzie jest słońce i ciepłe morze. A przez tydzień pobytu nie da się i tak wszystkiego zwiedzić bo to i dodatkowe koszty i dni szybciej uciekają. Dlatego my zwiedzamy Polskę w weekendy ile się da, a na wakacjach odpoczywamy na plaży z drineczkami :)

  • migdaska

    migdaska

    29 czerwca 2013, 16:05

    Podczytuje Twojego bloga od czasu do czasu i zawsze czytam to samo :) że musisz się wziąść za siebie a tu znowa wpadła czekolada. Pozniej jaka to jest gruba musze sie wziasc za siebie i tak w koło macieju. Wiem jak ciężko jest o silną wole bo też mam z tym problem. Trzymam kciuki żeby sie udało i czekam na post z informacją o spadku ! pozdrawiam !

  • 5kgw2ms

    5kgw2ms

    29 czerwca 2013, 15:21

    Kurczę no faktycznie , Majorka kusząca ale fajne odnowione gniazdko też kusi:)