Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekendy mi nie służą....


Ech co z tego że się starałam przez trzy dni i nawet ruszyłam tyłek skoro przychodzi weekend, a co gorsze u teściów i znowu daję czadu z jedzeniem-nie mam ostatnio zbyt dobrego humoru pomimo że z mężem nie najgorzej (choć jak na jeden tydzień dwie kłótnie to za dużo) i w pracy też dobrze-może to efekt odstawienia tabletek anty, może przez beznadziejną pogodę,  a może brakuje mi rozrywek których zawsze było dużo w moim życiu a od pewnego czasu się to zmieniło. Z koleżankami się rzadko spotykam na plotki-każda z nas ma swoje życie, swoje obowiązki i problemy-każda z nas jest na innym etapie w życiu i nie mamy zbyt wielu wspólnych tematów. Dzisiaj wstałam lewą noga i wszystko jest źle:( Więc może nie będę się rozwlekać bo wpis jest tak beznadziejny jak ja w dniu dzisiejszym...:/ Ech jutro początek tygodnia, do wesela 3 tyg i 3 kg do zrzucenia w tym czasie-dam sobie wycisk, uda mi się muszę podjąć tę walkę choć tak mi ciężko walczyć z pokusami...

Trzymajcie się dzielnie BUZIAKI:*
  • MyWorldAndMe

    MyWorldAndMe

    8 września 2013, 15:34

    Ślicznoto co tam??ładnie to tak przez cały tydzień nic nie napisać?!:P

  • grgr83

    grgr83

    3 września 2013, 19:41

    Oczywiście że się uda co to dla Ciebie 3kg pomyśl ile juz osiągnęłaś (przeczytałam twój pamiętnik od początku, jestem pełna podziwu dla Ciebie )

  • LillAnn11

    LillAnn11

    2 września 2013, 15:32

    to ja trzymam kciuki kochana... Ja teraz u rodziny jestem cały tydzień i też mam pokusy różne ale staram sie trzymać dzielnie.... Z ćwiczeniami gorzej bo nie mam jak przy całej rodzinie i w malutkim pokoju ale przynajmniej z jedzeniem sie pilnuję.

  • Keera

    Keera

    2 września 2013, 12:08

    Nie przejmuj sie,ja też "nadrabiam" w weekendy,ale ważne że potrafimy wrócić na dobre tory:) Pozdrawiam:D

  • Blama

    Blama

    2 września 2013, 00:04

    Kochana ja dziś byłam na imieninkach, rodzinna imprezka... uwierz nie tylko tobie weekendy nie służą tylko jak z tym walczyć ?:)

  • karolcia191993

    karolcia191993

    1 września 2013, 22:51

    kurcze weekendy są takie fajne, a zarazem beznadziejne i rozwalają całą "hierarchie" diety.. ale na pewno dasz rade i nadrobisz w tygodniu ;) powodzenia Kiziu ;)

  • AtomowaKluska

    AtomowaKluska

    1 września 2013, 19:53

    oj to na pewno to odstawienie tabletek! ale będzie lepiej zobaczysz! :)

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    1 września 2013, 15:36

    Nie poddawaj się.Wiesz, ze 3 kg w 3 tygodnie jest możliwe do zrzucenia!

  • ewelinkaa87

    ewelinkaa87

    1 września 2013, 14:59

    Mam zupełnie tak samo... a w piątek obiecałam sobie, że nic "kalorycznego" nie wezmę do ust... i co? i jak zwykle nie wyszło... gdzie ta motywacja którą miałam przed ślubem:( czas najwyższy żebyśmy ją odnalazły hehe:) bo ćwiczyć też w miarę ćwiczę ale co z tego jak nadrabiam jedzeniem, słodyczami... a mój problem jet w tym, że pracuję w cukierni więc już w ogóle załamka, wszystko kusi...:(

  • MyWorldAndMe

    MyWorldAndMe

    1 września 2013, 14:54

    jejku Dziubasku co to za taki smutny wpisik?:*:(nie ma co się dołować i zauważać same minusy czy smutne aspekty aktualnej sytuacji;*Kochana zauważaj pozytywy,na nich się skupiaj a na pewno będzie Ci i pozytywniej i milej i wszystko łatwiej przyjdzie;*:)

  • rossinka

    rossinka

    1 września 2013, 12:51

    Lato dobiegło końca, choć zawsze właśnie wtedy było najłatwiej zrzucać kg to w dorosłym życiu wręcz na odwrót - za czasów przedmałżeńskich się dużo spotykało ze znajomymi, bywało to tu to tam teraz siedzi się głównie w domu, podjada, na urlopie zajadamy smakołyki tyłeczek rośnie też to zauważyłaś ? :) powodzenia i szybkiego powrotu dobrego humorku :*

  • youcan22

    youcan22

    1 września 2013, 12:41

    weekend wystawia nas na próbę , skusimy się na coś smakowitego czy nie ;) Poprawy humoru ! ;)

  • marlenka2506

    marlenka2506

    1 września 2013, 12:40

    Dobrego humoru CI życzę ;) ( i proszę nie pisz więcej służą przez "ó" < -słóżą '' ... )

  • krcw

    krcw

    1 września 2013, 12:27

    oj nic z tych rzeczy:):) natomiast co do Ciebie to życzę dobrego humorku:D i determinacji w dietowaniu:D ja dziś idę na obiadek do teściów więc też będą pyszności ale ja się tym nie przejmuję:D raz w tygodniu mogę sobie pozwolić na jakieś cięższe rzeczy:D chociaż teściowa zdrowo gotuje i niezbyt tłusto b sama dba o siebie:D