Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny tydzień zmagań!!!



Muszę się przyznać zgrzeszyłam w weekendzik ;(. W sobotę imprezka rodzinna sałatki, koreczki, kawałek sernika i likier. W niedzielę pojechałam na narty do Białki kromki to jeszcze o.k, ale frytki, żelkowe misie, śliwki w czekoladzie i na deser parę ciepłych oscypków... Tłumaczenie było takie, że spalę na stoku. Od dzisiaj rygor! Chociaż dobrze było tak odskoczyć od dietki....

Pozdrawiam Wszystkich!!!!

  • Emimonika

    Emimonika

    12 lutego 2007, 09:05

    nic się nie martw. Na nartach na pewno wszystko spaliłaś. Ale te panie poniżej, hm... muszę uważać. Jeśli nie zacznę nic z sobą robić będę wyglądać jak one! brrr...