Weekendzik na nartach i w poniedziałek ból każdego mięśnia. Była taka piękna pogoda, słoneczko grzało, więc nieźle mnie opaliło. W końcu zaczęłam krawędziować!!!! Jeszcze dodam, że mojego Mężusia też wszystko boli a zwłaszcza 4 litery, bo snowbordziści lądują na tyłku ;) .No i dzisiaj wracam do dietki, bo na stoku nie da się jej przestrzegać niestety.
Pozdrawiam Wszystkich Narciarzy i Snowbordzistów!!!